Gdyby przed turniejem ktoś powiedziałby mi, że G2 Esports zmierzy się w ćwierćfinale z DAMWON Gaming, to jako fan europejskiej formacji spałbym spokojnie. W końcu Marcin "Jankos" Jankowski i spółka w tym składzie nie przegrali jeszcze żadnej serii Bo5, a Koreańczycy rzutem na taśmę awansowali do fazy play-in Mistrzostw Świata. Azjatycki skład jest także niezbyt doświadczony na turniejach międzynarodowych. Dla porównania trzech zawodników G2 zagrało w co najmniej trzech półfinałach Worldsów lub Mid-Season Invitational. DAMWON zdołało jednak poskromić w grupie Invictus Gaming oraz Team Liquid, kiedy to G2 męczyło się i ostatecznie przegrało dwukrotnie z Griffin. Z tego też powodu faworyt tego starcia nie jest aż tak oczywisty, a o ostatecznym triumfie danej drużyny mogą zadecydować detale.

DAMWON Gaming vs G2 Esports
17:00 (BO5)

Przewidywany skład

Przewidywany skład

Jang "Nuguri" Ha-gwon Martin "Wunder" Hansen
Kim "Canyon" Geon-bu Marcin "Jankos" Jankowski
Heo "ShowMaker" Su Rasmus "Caps" Winther
Sin "Nuclear" Jeong-hyeon Luka "Perkz" Perković
Cho "BeryL" Geon-hee Mihael "Mikyx" Mehle

Trudna Korea, łatwy świat

Kandydatów do awansu na Mistrzostwa Świata 2019 w Korei było co najmniej kilku, jednakże spośród wszystkich ekip w LCK wyróżniały się dwie – Griffin, które było zdecydowanie najlepsze w obydwóch sezonach regularnych oraz SK Telecom T1 prezentujące się fenomenalnie w fazach pucharowych. Oczywistym było więc, że te dwie ekipy najprawdopodobniej zgarną pierwsze dwa miejsca. Chętnych na trzeci slot także nie zabrakło, a po letnim splicie najbliżej tego osiągnięcia znalazło się DAMWON, które musiało wygrać tylko jedną serię Bo5. Pojedynek z KINGZONE DragonX trwał około pięciu godzin, a w ostatniej grze Sin "Nuclear" Jeong-hyeon i kompani bezproblemowo poradzili sobie z rywalami i zapewnili sobie miejsce w play-inach Worlds, przez które przebrnęli łatwo i przyjemnie.

Jako że do grupy A przypisane było Griffin, a do zestawienia C SKT, to DAMWON mogło trafić wyłącznie do dwóch pozostałych grup. Losowanie nie było zbyt fortunne dla Koreańczyków, którzy mieli zmierzyć się z Teamem Liquid oraz Invictus Gaming. Co prawda w pierwszym tygodniu gracze z LCS poradzili sobie z reprezentantami LCK, jednakże druga kolejka należała do Nucleara i spółki. Trzy triumfy zagwarantowały im pierwsze miejsce w grupie D, a w późniejszym losowaniu Koreańczycy trafili na mistrzów Europy.

Obawy, obawy, obawy...

Po wiosennym splicie i triumfie podczas Mid-Season Invitational fani G2 Esports byli w stu procentach pewni siły swojej ulubionej drużyny, która miażdżyła dosłownie wszystko na swojej drodze. Jednakże im bliżej Mistrzostw Świata, tym więcej znaków zapytania pojawiło się przy obecnym składzie mistrzów Europy. Pierwszym z nich jest dyspozycja Rasmusa "Capsa" Winthera, który podczas play-offów nie radził sobie zbyt dobrze z Timem "Nemesisem" Lipovskiem z Fnatic. Dziesięć gier i ogromne problemy w dwóch seriach z wicemistrzami świata również zaburzyły nam obraz G2 jako drużyny nie do pokonania. Faktem jest, że nadal nikt nie triumfował nad Jankosem i spółką w Bo5, ale pomarańczowo-czarni byli tego niesamowicie blisko.

Pierwszy tydzień fazy grupowej, mimo że zakończony idealnym wynikiem, również nie był perfekcyjny. Podczas inaugurującego spotkania nie najlepiej zaprezentował się Caps, który nie trafił kilku umiejętności ostatecznych Orianny. Kiedy w kolejnych meczach Duńczyk znacząco poprawił swoją formę, to dużo gorzej grali Mikyx, Wunder czy Jankos. Drugi tydzień przebiegł nieco gorzej dla całego składu, gdyż zanotował on dwie porażki z Griffin i musiał pogodzić się z drugą lokatą w grupie A. Wzbudziło to ogromne wątpliwości co do siły G2 Esports, przez co często możemy ujrzeć teraz ekspertów stawiających na DAMWON. Wydaje się jednak, że reakcje te są lekko przesadzone, bo mistrzom MSI zdarzały już się sromotne przegrane Bo1, jak chociażby to z Fnatic podczas trzeciego tygodnia LEC.

Najważniejszy pojedynek

ShowMaker https://cybersport.pl/wp-content/uploads/2019/01/g2_logo2019.png https://cybersport.pl/wp-content/uploads/2019/01/g2_logo2019.png Caps
Bohaterowie
10,0 KDA 5,9
73,5% KP 63%
+702 GD@15 +693

Na tym turnieju obydwaj midlanerzy są jednymi z ważniejszych aspektów swoich drużyn. Caps przed meczami z Griffin był w stanie wykręcić KDA wynoszące prawie 15, jednakże słabsze dwa spotkania w wykonaniu jego i jego ekipy sprawiły, że statystyki również na tym ucierpiały. Nie ulega jednak wątpliwości, że Duńczyk nadawał tempo swojej formacji i prezentował się wyjątkowo stabilnie w porównaniu do jego występów w play-offach LEC.

O ShowMakerze można powiedzieć w zasadzie dokładnie to samo. Jego potrójne zabójstwo Akali w starciu z Invictus Gaming było kluczowym elementem spotkania, dzięki któremu on i jego drużyna zdołali wyjść znacznie do przodu. Podobnie jak Caps, jest on bardzo dobrym mechanicznie midlanerem, który potrafi samodzielnie wyeliminować swojego przeciwnika z linii czy wyprowadzić swoich kolegów na znaczące prowadzenie. Przypomnijmy także, że Koreańczyk w fazie grupowej poradził sobie z niebagatelnymi nazwiskami, takimi jak Song "Rookie" Eui-jin czy Nicolaj "Jensen" Jensen. Poziom graczy środkowej alei na tym turnieju jest bardzo wysoki, a ten pojedynek będzie kolejnym, który dostarczy nam wiele emocji.

Gracze warci obserwowania

fot. Riot Games
fot. Riot Games
fot. Riot Games
Jankos Nuguri Perkz
Marcin Jankowski Jang Ha-gwon Luka Perković

Jankosowi w ostatnich grach zdarzyło się kilka słabszych występów. Dwa pojedynki z Lee "Tarzanem" Seung-yongem i spółką zakończyły się klęską nadwiślańskiego dżunglera i jego formacji. Nie należy jednak zapominać o tym, że jest to MVP letniego splitu LEC i nadal jeden z najlepszych leśników świata. Jedyne, co pozostaje fanom G2 Esports, to mieć nadzieję, że Polak zaprezentuje najwyższą możliwą formę. Ostatnie międzynarodowe serie Bo5 w wykonaniu Jankowskiego były bardzo dobre i udowodniły, że stres ogromnej sceny go nie zjada. Biorąc pod uwagę, że dla jego rywala będzie to pierwszy tak ważny mecz, to Jankos jest w uprzywilejowanej pozycji.

Trudno mi określić, co sądzę o Nugurim. Zdarzały mu się występy niesamowite, natomiast czasami przesadza on ze swoimi pomysłami na zarobienie złota swoim Vladimirem. W znacznej większości przypadków jednak jest on w stanie przetrwać do późniejszych faz rozgrywki i jest absolutnym potworem w teamfightach. Z tego powodu Martin "Wunder" Hansen musi bardzo uważać i najlepiej stłamsić swojego rywala jeszcze na linii.

Biorąc pod uwagę występy w letnim splicie LEC oraz fazie grupowej mistrzostw świata, to Perkz jest zdecydowanie najbardziej stabilnym zawodnikiem G2 Esports. Dodatkowo jest on graczem wybitnym. Wielu ekspertów twierdzi, że doświadczenie ze środkowej alei pozwala mu nakładać presję na swoim przeciwniku już od pierwszego poziomu, kiedy "tradycyjni" botlanerzy nie są do takich sytuacji przyzwyczajeni. Kiedy Mikyx prezentuje się dobrze, to razem z Chorwatem tworzą jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy duet na dolnej linii.

Transmisję z tego spotkania oglądać będzie można za pośrednictwem kanału Polsat Games w serwisie Twitch. Więcej szczegółowych informacji na temat tegorocznej edycji mistrzostw świata w League of Legends znaleźć można w naszej relacji tekstowej: