FunPlus Phoenix lepsze w pojedynku formacji z LPL! Invictus Gaming ze wspaniałymi indywidualnościami w swoim składzie nie było w stanie pokonać mistrzów Chin, którzy pokazali świetną drużynową Ligę Legend. Dzięki temu Kim "Doinb" Tae-sang i spółka zmierzą się z SK Telecom T1 lub G2 Esports w finale mistrzostw świata w Paryżu.

FunPlus Phoenix
3:1 Fnatic Invictus Gaming

FunPlus Phoenix Fnatic 1:0 Fnatic Invictus Gaming
GimGoon
Renekton
TheShy
Quinn
Tian
Qiyana
Ning
Gragas
Doinb
Rumble
Rookie
Syndra
Lwx
Ezreal
JackeyLove
Varus
Crisp
Nautilus
Baolan
Alistar

Rozgrywka rozpoczęła się świetnie dla Yu "JackeyLove'a" Wen-Bo, który nie dość, że przelał pierwszą krew, to przez kolejne kilka minut zgarnął dodatkowe dwie eliminacje. Błąd Gao "Ninga" Zhen-Ninga pozwolił jednak FunPlus Phoenix na pokonanie Ognistego Smoka, a fantastyczna umiejętność ostateczna ze strony Rumble'a zagwarantowała mu potrójne zabójstwo i zwycięstwo w pierwszej większej walce.

Mimo że mistrzowie świata zdołali zniszczyć pierwszą wieżę na dolnej alejce, to triumfatorzy LPL natychmiastowo odpowiedzieli trzema strukturami, dzięki czemu uzyskali oni znaczącą przewagę w złocie. Kontrola nad całą mapą i różnica w finansach pozwoliła FPX na łatwe pokonanie Nashora. Kilka minut później wspierający iG zdecydował się na inicjację na bocie, która zakończyła się absolutnym niepowodzeniem, przez co jego formacja musiała pogodzić się z porażką. Warto wspomnieć o fenomenalnej dyspozycji Kima "Doinb" Tae-Sanga, który zakończył potyczkę z imponującym wynikiem 10/1/5.

Invictus Gaming Fnatic 1:0 FunPlus Phoenix
TheShy
Vladimir
GimGoon
Mordekaiser
Ning
Gragas
Tian
Lee Sin
Rookie
Lucian
Doinb
Nautilus
JackeyLove
Varus
Lwx
Kai'Sa
Baolan
Tahm Kench
Crisp
Blitzcrank

Tym razem pierwsza krew powędrowała na konto FPX, które we czwórkę zdołało pokonać przeciwnego leśnika. Pierwsza walka wokół środkowej alejki również przebiegła po myśli mistrzów LPL, co pozwoliło im na zbudowanie półtora tysiąca złota przewagi w dziesiątej minucie. Ponadto Doinb i spółka zniszczyli pierwszą strukturę na środkowej alejce. Mimo tylu wydarzeń przemawiających za FunPlus Phoenix, to iG zwyciężyło w walce na środkowej alei i odrobiło część strat.

Jak się jednak okazało, była to tylko jedna wpadka ze strony najlepszej ekipy z Chin. Chwilę później bezproblemowo wyeliminowała ona Kanga "TheShy'a" Seung-loka oraz jego wspierającego, który starał się pomóc Koreańczykowi. Invictus zdecydowało się postawić wszystko na jedną kartę i zainicjowało walkę przy Nashorze, dzięki której mistrzowie świata wyeliminowali wszystkich rywali i pokonali potwora. Chwilę później iG zniszczyło inhibitor i jedną wieżę przy nexusie, jednakże FPX zdołało obronić bazę. Teamfight przy smoku przebiegł jednak po myśli mistrzów LPL, którzy wyrównali stan finansowy.

Wydawało się, że wspaniała beczka Ninga zagwarantuje posiadaczom Pucharu Przywoływacza Nashora, jednakże nie da się opisać tego, co działo się potem. Jedni gracze umierali od Barona, drudzy podejmowali bardzo dziwne walki i ostatecznie nikt nie pokonał potwora. Potyczka w czerwonej bazie zakończyła się pięcioma zabójstwami na konto graczy FPX, którzy wreszcie byli w stanie unicestwić Nashora. Gdy mistrzowie LPL mieli kończyć grę po czterech eliminacjach przy smoku, Song "Rookie" Eui-jin wprowadził zamęt w szeregach rywala poprzez próbę samodzielnego zniszczenia przeciwnej bazy. Co prawda zapłacił on za to śmiercią, jednakże rywale musieli zaprzestać ataku na nexus przeciwnika. Ostatecznie to Invictus zdołało zabić Doinb na środku i wygrać kluczową walkę. Wtedy to Lin "Lwx" Wei-Xiang zdecydował się na samodzielną próbę zakończenia gry, jednakże ta zakończyła się absolutnym niepowodzeniem, przez co mistrzowie świata zniszczyli przeciwny nexus.

FunPlus Phoenix Fnatic 1:0 Fnatic Invictus Gaming
GimGoon
Gangplank
TheShy
Lucian
Tian
Qiyana
Ning
Gragas
Doinb
Nautilus
Rookie
Jayce
Lwx
Xayah
JackeyLove
Ezreal
Crisp
Thresh
Baolan
Alistar

Początek trzeciej rozgrywki był absolutnym przeciwieństwem tego, do czego wcześniej przyzwyczaiły nas poprzednie dwie gry w wykonaniu tych formacji. Pierwsza krew została przelana dopiero w 11 minucie, a dodatkowe złoto powędrowało na konto Rookiego, który w walce przy Heroldzie zgarnął potrójne zabójstwo. Mimo to FPX zrównało z ziemią pierwszą strukturę oraz pokonało dwa smoki. Ogromną przewagę w stworach zbudował sobie TheShy, który całkowicie zdominował przeciwnego toplanera.

Dwa teamfighty w okolicach dwudziestej minuty zakończyły się zdecydowanymi zwycięstwami mistrzów LPL. Dzięki temu byli oni w stanie bezproblemowo pokonać Nashora. Tym razem jednak Doinb i kompani nie mieli zamiaru oddać ogromnej przewagi w złocie swoim rywalom za darmo i raz za razem wyłapywali poszczególnych rywali, tym samym zbliżając się do ostatecznego triumfu. Walka na górnej alejce i podwójne zabójstwo dla Qiyany Gao "Tiana" Tian-Lianga pozwoliło jego ekipie na zakończenie gry.

Invictus Gaming Fnatic 0:1 FunPlus Phoenix
TheShy
Kayle
GimGoon
Gangplank
Ning
Olaf
Tian
Gragas
Rookie
Galio
Doinb
Nautilus
JackeyLove
Kai'Sa
Lwx
Varus
Baolan
Rakan
Crisp
Tahm Kench

First blood powędrował na konto Tiana, który po raz kolejny wykorzystał błąd Ninga. Dodatkowo TheShy został samodzielnie wyeliminowany przez przeciwnego toplanera, przez co Invictus znajdowało się w fatalnej sytuacji. Koreańczyk nie miał łatwego życia na swojej linii, gdyż chwilę później został po raz kolejny zaatakowany przez leśnika pod jego wieżą. Pierwszy teamfight również przebiegł po myśli mistrzów LPL, którzy uzyskali przewagę dwóch tysięcy sztuk złota.

Po kwadransie gry Doinb i spółka mieli na swoim koncie trzy zewnętrze wieże. Mimo to iG nadal dobrze rozgrywało swoje walki i było w stanie wygrać niektóre z nich. Poczwórne zabójstwo dla TheShy'a pokazało, że jest on jednym z najlepszych graczy świata i mimo wielu problemów we wczesnej fazie gry potrafił nadal pokazać się świetnie wtedy, kiedy jego drużyna tego potrzebowała. Po tej walce mistrzowie świata pokonali Nashora. Wcześniejsza fenomenalna dyspozycja TheShy'a oraz JackeyLove'a została jednak skreślona chwilę potem, gdy obydwaj zawodnicy popełnili fatalny błąd, który pozwolił rywalom na unicestwienie Barona. Wraz z fioletowym wzmocnieniem FPX zrównało z ziemią dolny inhibitor. Ostateczny teamfight na środku zadecydował o zwycięstwie FunPlus Phoenix w czwartej potyczce, a w konsekwencji w całej serii!

Już jutro G2 Esports zmierzy się z SK Telecom T1. Więcej informacji dotyczących Worlds 2019 znajdziecie w naszej relacji tekstowej: