To już pewne – w jedenastym sezonie europejskiej dywizji ESL Pro League zobaczymy debiutanta. Tym będzie rosyjska formacja forZe, która wczoraj w finale ESEA Mountain Dew League okazała się lepsza od fińskiego HAVU Gaming.

Andrei "Jerry" Mekhriakov i jego koledzy od samego początku uchodzili za faworytów decydującego pojedynku, tym bardziej że to właśnie oni przystępowali do niego z górnej drabinki. Fakt ten już na starcie gwarantował im prowadzenie 1:0 i oznaczał, że aby osiągnąć swój cel, muszą wygrać tylko dwie mapy. Z kolei Finowie, jeśli chcieli sprawdzić niespodziankę, musieli zgarnąć aż trzy triumfy. I nie ulega wątpliwości, że mieli na to szansę, bo oba zespoły bardzo długo walczyły ze sobą jak równy z równym, a pierwsza potyczka, na Trainie, zakończyła się dopiero przy wyniku 22:20 na korzyść forZe. Potem także na Mirage'u zapewniono nam sporo emocji, a HAVU po słabym początku zręcznie walczyło o comeback i kolejne dogrywki. Niemniej tym razem nie dopięło swego, przegrywając z Rosjanami 13:16. Oznacza to, że ewentualny awans do EPL-a ekipa Eetu "sAwa" Sahy będzie musiała wywalczyć sobie podczas turnieju barażowego.

Na ten moment lista uczestników europejskiej dywizji prezentuje się następująco:

Astralis BIG FaZe Clan Fnatic
forZe G2 Esports HellRaisers Heroic
mousesports Natus Vincere Ninjas in Pyjamas North
Team Vitality

Końcowe rozstrzygnięcia zapadły także za oceanem. Tam w meczu finałowym MDL-a naprzeciwko siebie stanęły INTZ oraz Riot Squad Esports. Teoretycznie łatwiejsze zadanie czekało na ten drugi zespół, bo to właśnie on przystępował do spotkania z jedną mapą zapasu, ale kilka godzin później okazało się, że nie pomogło mu to zbyt wiele. Latynosi robili bowiem wszystko, by po krótkiej przerwie powrócić do najwyższej klasy rozgrywkowej i po trudnym boju wydarli rywalom Mirage'a, a potem byli bliscy także zwycięstwa na Inferno. To jednak padło łupem Riot Squadu, który znalazł się o krok od upragnionego triumfu. Ale go nie osiągnął! Wszystko dlatego, że podopieczni Alessandro "Apoki" Marcucciego wygrali zarówno na Trainie (chociaż po dogrywce), jak i Nuke'u. Ta ostatnia mapa została zresztą całkowicie zdominowana przez zawodników z Kraju Kawy, którzy zwyciężyli 16:4, przypieczętowując tym samym swój awans.

Na ten moment lista uczestników amerykańskiej dywizji prezentuje się następująco:

100 Thieves ATK DETONA Gaming Team Envy
eUnited Evil Geniuses FURIA Esports INTZ
Isurus Gaming Team Liquid MIBR Sharks Esports
Team Singularity

Pozostałe wolne miejsca w dywizjach europejskiej oraz amerykańskiej zgarną trzy najlepsze drużyny z nadchodzącego turnieju barażowego. Termin jego rozegrania pozostaje jednak jeszcze nieznany.