Na ten dzień fani League of Legends czekali z utęsknieniem, już dziś wracają najważniejsze europejskie rozgrywki League of Legends. Po kilku miesiącach przerwy do gry wracają najlepsi zawodnicy i formacje, które po  raz kolejny powalczą o mistrzostwo Europy, a także o udział w Mid-Season Invitational 2020. W związku z tym postanowiliśmy postawić pięć, naszym zdaniem najważniejszych pytań przed startem całej imprezy.

Czy G2 Esports wciąż będzie siłą dominującą?

Dla większości odpowiedź na to pytanie jest oczywista, jednak tak naprawdę nie jest to sprawa przesądzona. Mimo że w 2019 roku zespół Marcina "Jankosa" Jankowskiego wyraźnie "odjechał" niemalże każdemu zespołowi ze Starego Kontynentu, tak obecnie układ sił uległ kompletnej zmianie i takie formacje, jak Fnatic czy FC Schalke 04 przebudowały swoje składy, uzupełniając je o dawne legendy oraz o nowe pokolenie graczy nad wyraz utalentowanych. To wszystko w połączeniu ze zamianą linii między graczami Samurajów może doprowadzić do sytuacji, w której G2 będzie musiało sowicie się napracować, aby obronić tytuł mistrza LEC.

Caps na ADC, Perkz na midzie – przepis na sukces?

Końcówka 2019 roku była bardzo zaskakująca i jednocześnie przerażająca, bo na światło dzienne wyszły informacje, mówiące, że w najlepszej europejskiej formacji, G2, dojdzie do zamiany pozycji. Na środkowej linii zobaczymy Lukę "Perkza" Perkovića, a z kolei na pozycji marksmana występować będzie Rasmus "Caps" Winther. Niewątpliwie obaj panowie mają gigantyczne doświadczenie i są zawodnikami uniwersalnymi, którzy potrafią sobie poradzić w każdej roli, ale mają zupełnie inny styl gry i podejście do niej. Caps słynie ze swojego ryzykownego, samolubnego i agresywnego stylu, natomiast Perkz to zdecydowanie zawodnik bardziej współgrający z resztą drużyny, nieco wstrzemięźliwy. Dlatego też w tym miejscu należy postawić pytanie, czy decyzja ta wynikała wyłącznie z ambicji Capsa, czy też jest to przemyślane działanie, które może być kluczem do poprawy stylu gry G2 i nie tylko utrzymania dominacji w Europie, ale także zdobycia tytułu mistrza świata.

Czy EXCEL odbije się od dna i nawiąże walkę z resztą stawki?

Osoby, które na bieżąco śledziły ubiegłoroczne rozgrywki LEC, na pewno pamiętają, w jak fatalnej sytuacji było EXCEL. Na wiosnę drużyna ta uplasowała się na przedostatniej pozycji, jednak nie było to tylko chwilowe potknięcie, bo na przestrzeni letnich potyczek sytuacja się pogorszyła i to właśnie EXCEL znalazło się na samym dnie klasyfikacji. Niemniej jednak włodarze organizacji zachowali się jak trzeba i wyciągnęli pod koniec roku wnioski, decydując się na dogłębną przebudowę drużyny, w której finalnie znaleźli się tacy gracze, jak Ki "Expect" Dae-han oraz Raymond "KaSing" Tsang. To właśnie ta dwójka może wkrótce stać się swoistymi liderami drużyny i dzięki swojemu doświadczeniu pozwolić jej na walkę chociażby o play-offy, co byłoby już dużym sukcesem.

Fnatic wróci do gry o mistrzostwo Europy?

Wszyscy sympatycy League of Legends bez wątpienia pamiętają tragedię Fnatic w trakcie wiosennej odsłony LEC, gdzie ekipa Martina "Rekklesa" Larssona poniosła niespodziewanie klęskę w walce z Origen o wejście do wielkiego finału. Wtedy wiele mówiło się o tym, że to być może definitywny koniec sukcesów tej formacji i koniec jej dominacji na Starym Kontynencie. Opinie ta były sporo przesadzone, bo pomimo tego druzgoczącego potknięcia już latem zespół ten wrócił do walki o mistrzostwo i finalnie dotarł do wielkiego finału, gdzie po pięciogodzinnej batalii uległ G2. Mimo że wynik był lepszy niż w trakcie wiosennej odsłony ligi, to wciąż główny cel, jakim było zwycięstwo, nie został osiągnięty, ba – w trakcie Worlds 2019 Fnatic także nie poradziło sobie najlepiej i ostatecznie zakończyło grę w ćwierćfinałach.

To z kolei zapoczątkowało zmiany w składzie, z którym pożegnał się Mads "Broxah" Brock-Pedersen, który wedle wielu plotek miał być ogniwem konfliktów wewnątrz drużyny. W miejsce Duńczyka wszedł dobrze nam znany gracz, Oskar "Selfmade" Boderek, który przez wielu uważany jest za jednego z najlepszych europejskich leśników, szczególnie po jego pierwszym splicie w LEC, w którym zdobył tytuł Rookie of the Split. Wyeliminowane konfliktów wewnątrz drużyny, a także wprowadzenie Selfmade'a, który ma świetne wyczucie gry i doskonale odnajduje się na najwyższym poziomie, mogą pomóc Fnatic w detronizacji G2, ale także zapewnić tej ekipie powrót na szczyt.

Jak poradzi sobie Rogue w swoim drugi sezonie w LEC?

Trzeba przyznać, że Rogue to jedna z najciekawszych formacji w europejskiej lidze. Zespół ten ma za sobą słodko-gorzki rok, bo w trakcie wiosennych zmagań Łotrzyki okazały się najgorszym zespołem w stawce i ostatecznie wylądowały na dziesiątej pozycji, jednak już latem doszło do zwrotu o 180 stopni, a to za sprawą zmian w składzie. Wprowadzenie graczy z akademii sprawiło, że formacja zaczęła nie tylko odnosić sukcesy, ale także zdołała dokonać czegoś, co jeszcze wiosną było wyłącznie fantazją – awansowała do play-offów LEC. To jednak nie był koniec, bo pomimo tego, że wielu ekspertów od razu skreśliło Oskara "Vandera" Bogdana i spółkę, to Ci pokazali pazur i awansowali do drugiej rudy, sensacyjnie ogrywając Splyce. Stąd też nic dziwnego, że szybko organizacja zdecydowała się na zatrzymanie zawodników i rozpoczęcie pracy nad jeszcze lepszym ich zgraniem.

Co prawda, wielu kibiców z polski ubolewa nad faktem, że w wyjściowej piątce nie znalazł się Paweł "Woolite" Pruski, którego zastąpił Steven "Hans Sama" Liv, który zdaniem zarówno graczy, jak i ekipy szkoleniowej jest zdecydowanie bezpieczniejszym wyborem, a to za sprawą nieco spokojniejszego i zachowawczego stylu gry. To jednak nie przekreśla szans Woolite'a na powrót do LEC, bo te same osoby wielokrotnie przyznawały, że poziom między dwoma zawodnikami jest niemalże identyczny. Niemniej jednak raczej mało prawdopodobnym jest, aby w 2020 roku zobaczyć Rogue na końcu tabeli, zespół ten jest bardzo kompletnym, bo jest to mieszanka talentu, a także doświadczenia, za które odpowiada m.in. Vander, a to będzie kluczowe w nadchodzącym splicie.


Aktualne informacje o LEC 2020 Spring Split znajdziecie w naszej relacji tekstowej: