Z każdym upływającym dniem sytuacja w grupach C i D jedenastego sezonu ESL Pro League jest coraz bardziej klarowna. Oczywiście nadal trudno wyrokować, jak wyglądać będzie końcowa klasyfikacja, ale w przypadku większości drużyn mamy już przynajmniej pogląd na ich aktualną formę. W sobotnie popołudnie oraz wieczór dwa razy na serwerze zameldowali się uczestnicy europejskiej dywizji, a raz ekipy rywalizujące w amerykańskiej części ligi.

Na początek czekało nas spotkanie, które należało do tych uznawanych za rozstrzygnięte jeszcze przed startem. Rywalem G2 Esports było bowiem TYLOO, które wcześniej zdążyło już rozegrać dwa mecze w EPL-u, nie wygrywając w nich choćby jednej mapy. Ale dziś przebywająca na bootcampie w Europie azjatycka formacja postawiła poprzeczkę zdecydowanie wyżej. Niemniej na walce się skończyło, bo ostatecznie to wicemistrzowie Intel Extreme Masters Katowice 2020 okazali się lepsi, rozpoczynając bieżącą kampanię od triumfu.

CZYTAJ TEŻ:
Virtus.pro jednym z uczestników turnieju współorganizowanego przez StarLaddera

Na swoisty hit dnia wyrastał pojedynek mousesports z FaZe Clanem. Obie formacje mają nadal coś do udowodnienia swoim fanom po niespełnieniu do końca ich oczekiwań w stosunku do występu w Katowicach. Nie może więc dziwić, że każda ze stron przystąpiła do spotkania zmotywowana, a to przełożyło się na naprawdę dobre widowisko. Choć inauguracyjna lokacja padła łupem Marcelo "coldzery" Davida i kompanów, to ostatecznie ligowe punkty trafiły na konto rywala, który nie załamał się nie najlepszym początkiem, a wręcz przeciwnie – wziął się na dobre do pracy i odwrócił losy batalii.

Po poniesionej dwa dni wcześniej niespodziewanej porażce ze Swole Patrol Team Liquid wiedział, że nie ma już miejsca na kolejne wpadki. Ekipa, która przez długi czas uznawana była za najlepszą na świecie, za wszelką cenę chciała więc zrehabilitować się za wspomniane niepowodzenie i trzeba przyznać, że zrobiła to naprawdę dobrze. Amerykańsko-kanadyjski skład po dwóch intensywnych mapach ograł bowiem 100 Thieves, a o takim rozstrzygnięciu zadecydowały końcowe fragmenty każdej z map. To właśnie w tych kluczowych rundach Liquid potrafiło przechylić szalę na swoją korzyść.

Oto komplet sobotnich wyników:

28 marca

Grupa D

14:00 G2 Esports 2:1 TYLOO
Inferno 16:7
Dust2 14:16
Vertigo 16:3
18:00 mousesports 2:1 FaZe Clan
Nuke 9:16
Train 16:14
Dust2 16:12

Grupa C

22:00 Team Liquid 2:0 100 Thieves
Vertigo 19:16
Mirage 16:14

Wszystkie mecze wraz z polskim komentarzem można oglądać w Polsat Games. Po więcej informacji na temat 11. sezonu ESL Pro League zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.