Po wczorajszych dwóch szybkich ćwierćfinałach w European Masters Spring 2020 w końcu doczekaliśmy się serii z prawdziwego zdarzenia. Fnatic Rising oraz Movistar Riders zmierzyły się w niezwykle zaciętym pojedynku, którego stawką był awans do półfinału. Po trzech wyczerpujących grach cieszyć mogli się zawodnicy hiszpańskiej organizacji, bo to oni w najbliższy weekend zagrają o finał.

Movistar Riders 2:1 Fnatic Rising
Fnatic Rising 1:0 Movistar Riders
Pride
Renekton
beansu
Ornn
Dan
Trundle
Elyoya
Graves
MagiFelix
Corki
Xico
Zoe
xMatty
Syndra
JaVaaa
Miss Fortune
Bravado
Sett
rhuckz
Braum

Początek spotkania przebiegał pod dyktando zawodników Movistar. Francisco "Xico" Cruz Antunes oraz Javier "JaVaaa" Martínez zdobyli pierwsze zabójstwa, ale akademia Fnatic zdołała dwukrotnie odpowiedzieć na górnej alei, rozpędzając Renektona. Gracze Movistar Riders pomimo uzyskanej wcześnie przewagi nie potrafili wykorzystać jej, by postawić kropkę nad i. Do głosu zaczął dochodzić Corki, którym operował Felix "MagiFelix" Boström. Szwed zdobywał kolejne eliminacje i wkrótce stał się najgroźniejszym zawodnikiem na Summoner's Rift.

Mimo to gracze hiszpańskiej organizacji zdołali zdobyć wzmocnienie Barona Nashora w 31. minucie. Ten sukces musiał jednak uśpić ich czujność, bo zaledwie pięć minut później dali się wciągnąć w walkę drużynową, która zakończyła się zwycięstwem Fnatic. Mistrzowie Anglii nie próżnowali i chwilę później zdołali zniszczyć wrogi Nexus.

Fnatic Rising 1:0 Movistar Riders
Pride
Sett
beansu
Ornn
Dan
Trundle
Elyoya
Graves
MagiFelix
Corki
Xico
Orianna
xMatty
Ezreal
JaVaaa
Miss Fortune
Bravado
Braum
rhuckz
Rakan

Podenerwowane porażką w pierwszym spotkaniu Movistar w drugim meczu postanowiło wziąć sprawy w swoje ręce. Po raz kolejny Xico i JaVaaa zdołali zdominować swoich przeciwników w early, ale teraz nie było już miejsca na błąd. Nauczeni przegraną reprezentanci Półwyspu Iberyjskiego byli szczególnie wyczuleni na MagiFelixa i tym razem jego Corki nie dostał taryfy ulgowej. W dżungli z kolei królował Javier "Elyoya" Prades, który skrupulatnie zdobywał wszystkie objective'y.

W 23. minucie na midzie rozgorzała walka drużynowa, która miała olbrzymie konsekwencje. Gracze Movistar nie tylko pokonali reprezentantów Fnatic, ale sięgnęli po Duszę Smoka Oceanicznego i Baron buffa. Z taką potęgą już nikt nie mógł się równać i w 30. minucie Movistar doprowadziło do wyrównania serii.

Fnatic Rising 0:1 Movistar Riders
Pride
Renekton
beansu
Ornn
Dan
Olaf
Elyoya
Sejuani
MagiFelix
Syndra
Xico
Orianna
xMatty
Aphelios
JaVaaa
Miss Fortune
Bravado
Sett
rhuckz
Janna

Decydujący mecz w dzisiejszym pojedynku po raz kolejny powitał zawodników Fnatic po niebieskiej, a Movistar po czerwonej stronie mapy. Na tym jednak podobieństwa do poprzednich gier się skończyły. Po raz pierwszy w tej serii MRS nie potrafiło wspomóc Xico i JaVyyy na tyle, by ci zdołali zdominować swoich przeciwników na linii. Na domiar złego Mahdi "Pride" Nasserzadeh błyskawicznie zdobył kilka zabójstw i jego Renekton nie miał sobie równych na górnej alei. Podopieczni Nicholasa "NicoThePico" Korsgårda pokonali też trzy pierwsze smoki i od momentu pojawienia się Barona Nashora okupowali północne rejony mapy.

W końcu Movistar poczuł nóż na gardle i zaczął desperacko się bronić. Przedstawicielom hiszpańskiej ligi udało się zgarnąć czwartego z kolei smoka, dzięki któremu nieco pewniej stanęli na nogach. W końcu do głosu zaczął dochodzić Ornn i jego ulepszone przedmioty, wobec czego w 31. minucie to zawodnicy Movistar sięgnęli po Barona Nashora. Wybite z rytmu Fnatic Rising nie było już w stanie podnieść się po tym ciosie i opuszczało serwer na tarczy.

Półfinałowych rywali Movistar Riders wyłoni rozpoczynająca się już za chwilę seria pomiędzy polskim K1ck eSports Club a francuskim Gamers Origin. Transmisja European Masters dostępna jest na kanałach Polsat Games na YouTube oraz Twitchu. Anglojęzyczną transmisję oglądać będzie można na kanale Riot Games. Po więcej niezbędnych informacji na temat European Masters 2020 Spring zapraszamy do naszej relacji tekstowej: