Jeżeli od kilku dni chodzicie smutni, macie doła i nic wam się nie chce, bo twórcy usunęli helikoptery z Call of Duty: Warzone, to mamy dobre informacje. Śmigłowce powróciły bowiem do Werdańska i ponownie będą siać spustoszenie oraz pomagać w docieraniu na najwyższe budynki.

5 maja gracze przeżyli spory szok, gdy podczas próby desantu w trybie battle royale nie mogli znaleźć na mapie helikopterów. Nie był to jednak żaden błąd, a zamysł twórców. Skąd się wziął? Nie wiadomo – może naprawiano jakieś bugi, może balansowano maszyny latające, a może chodziło o jeszcze coś innego. Tak czy inaczej, po trzech dniach przerwy znowu będziemy mogli zasiąść za sterami i porzucić przemieszczanie się po lądzie na rzecz podróży powietrznej.

CZYTAJ TEŻ:
Call of Duty: Warzone nie zatrzymuje się. Kolejny rekord liczby graczy!

Dodatkowo pewnych zmian doczekało się battle royale dla pojedynczego gracza. Tryb ten zyskał bowiem nazwę "Stymulant", a wraz z nią zmieniły się nieco zasady. W grze nie będzie Gułagów, które pomagały pokonanym przez rywali pechowcom raz powrócić do gry. Tutaj zasady wyglądają inaczej – po śmierci ponownie znajdziemy się na mapie pod warunkiem, że będziemy mieć na swoim koncie dostateczną liczbę pieniędzy.

Przypomnijmy, że dziś aktualizacji doczekał się również rewolwer .357, który ostatnimi czasy stał się utrapieniem dla graczy Warzone'a. Broń została już jednak znerfiona, o czym więcej przeczytać można pod tym adresem.