Nie da się ukryć, że euforia, jaka ogarnęła polskich fanów League of Legends, kiedy zobaczyliśmy aż dwie polskie formacje w półfinale ostatniej edycji European Masters, była wręcz ogromna. Reprezentujące nasz kraj formacje – AGO ROGUE oraz K1CK Neosurf – pokazały przed paroma tygodniami, że pozostałe kraje Starego Kontynentu muszą liczyć się z Ultraligą. Naturalnie więc po zakończeniu turnieju oraz znakomitym wyniku, miłośnicy polskiej ligi zaczęli zastanawiać się, czy aktualny przydział miejsc w zawodach jest sprawiedliwy. Czas bliżej przyjrzeć się temu, czy Ultraliga rzeczywiście zasłużyła sobie na traktowanie na równi z LVP SuperLigą Orange czy przynajmniej z La Ligue Française.

Zacznijmy jednak od tego, co tak naprawdę decyduje o tym, która z lig otrzyma więcej miejsc lub przynajmniej lepsze rozstawienie w European Masters. Jeśli pójdziemy tokiem myślenia, który towarzyszył dotychczasowym decyzjom Riotu odnośnie do Mid-Season Invitational oraz Mistrzostw Świata, to pod uwagę brane są rezultaty danego regionu z ostatnich dwóch lat. I patrząc na wyniki sprzed pierwszej tegorocznej edycji EU Masters, trudno nie zgodzić się z tym, że regiony Hiszpanii oraz Europy niemieckojęzycznej jak najbardziej zasługiwały na dodatkowy slot w prestiżowych zmaganiach. Nie tylko dlatego, że radziły sobie do tej pory znakomicie, ale też przez to, że w ligach tych widzimy o wiele lepszą infrastrukturę, większe marki, a co za tym idzie – o wiele więcej zespołów z potencjałem na mistrzowski tytuł.

Wiosną tego roku zdecydowano także, iż Wielka Brytania oraz Francja nie będą już rywalizować w fazie play-in i dostaną dwa miejsca w głównym etapie turnieju, nadal będąc traktowanym nieco gorzej od Niemiec oraz Hiszpanii. Dlaczego w takim razie nie podjęto podobnej decyzji odnośnie do Ultraligi? W tym przypadku możemy jedynie gdybać, ale jeśli spojrzymy na tabelę przedstawiającą wyniki w European Masters (oczywiście od momentu, gdy w turnieju nie pojawiały się już ekipy z dawnego Challenger Series), to polska liga faktycznie odstawała od tej rozgrywanej na co dzień na terenie Wysp Brytyjskich.

Wyniki najsilniejszych regionów Starego Kontynentu w EU Masters (od Summer 2018 do Summer 2019 włącznie)
Finał fazy play-in 4. miejsce w fazie grupowej 3. miejsce w fazie grupowej Ćwierćfinał Półfinał Finalista Zwycięzca
Francja 1 0 0 3 0 0 1
Niemcy 1 0 0 1 2 1 1
Hiszpania 2 0 0 0 1 1 1
Anglia 1 0 0 1 2 0 0
Polska 1 0 3 2 0 0 0

Patrząc na powyższą tabelę, faktycznie można odnieść wrażenie, że reprezentanci Ultraligi nie pokazywali się ze szczególnie dobrej strony, a raptem dwa awanse do fazy pucharowej i pożegnanie się z turniejem już w ćwierćfinale nie napawa optymizmem. Na szczęście jednak pojawiło się AGO ROGUE oraz K1CK Neosurf, które na nowo rozbudziły nadzieje entuzjastów polskiego League of Legends na lepsze jutro. Znakomity wynik formacji z Ultraligi w EU Masters 2020 Spring znacząco poprawił nasz wynik i w tym momencie możemy śmiało powiedzieć, że powinniśmy być traktowani na równi z Wielką Brytanią. Wystarczy tylko rzucić okiem na wyniki z ostatnich dwóch lat (cztery edycje EU Masters) i raz jeszcze zastanowić się, czy polska liga wciąż powinna przebijać się przez fazę play-in.

Wyniki najsilniejszych regionów Starego Kontynentu w EU Masters (od Summer 2018 do Spring 2020 włącznie)
Finał fazy play-in 4. miejsce w fazie grupowej 3. miejsce w fazie grupowej Ćwierćfinał Półfinał Finalista Zwycięzca
Francja 1 0 0 4 0 0 2
Niemcy 1 0 2 2 2 1 1
Hiszpania 3 0 1 0 2 1 1
Anglia 1 0 0 3 2 0 0
Polska 1 0 3 2 1 1 0

I chociaż nadal daleko nam do takich osiągnięć, jakimi pochwalić może się Hiszpania, Niemcy czy też Francja, to zdecydowanie nie powinniśmy być traktowani niczym europejskie średniaki, dla których awans do play-offów jest ogromnym sukcesem. Tak, patrzę tutaj w kierunku Bałkanów czy Włoch. Wiadomo również, że Ultraliga nie jest gotowa na trzy sloty w EU Masters, bo zwyczajnie nie doczekaliśmy się jeszcze rozszerzenia ligi, wielu organizacji z potężnym zapleczem i wielu innych kwestii potrzebnych do pełnej profesjonalizacji polskich zmagań LoL-a. Niemniej, dwa bezpośrednie zaproszenia do turnieju głównego byłyby świetnym wynagrodzeniem za ostatnie wyniki nadwiślańskich formacji.

Być może po wprowadzeniu Northern League of Legends Championship, a więc ligi, która w hierarchii będzie o poziom wyżej od UKLC oraz regionalnych rozgrywek w Skandynawii, znów usłyszymy o dostosowaniu zaproszeń dla drużyn oraz koszyków w EU Masters. Oby wtedy działacze Riotu wzięli pod uwagę, jak dobrze w minionych latach radzili sobie zawodnicy reprezentujący Polskę.