Jeszcze w tym roku w kinach ukaże się drugi pełnometrażowy, zrealizowany przez Polaków film o tematyce esportowej. Oprócz GHOST, czyli produkcji inspirowanej historią legendarnej Złotej Piątki, na dużym ekranie już za jakiś czas obejrzymy też zapowiedziany dziś FIRST.

CZYTAJ TEŻ:
Esport na wielkim ekranie. Polak reżyserem filmu fabularnego inspirowanego historią Złotej Piątki

Oba filmy nie mają jednak ze sobą zbyt wiele wspólnego, choć poruszają się po wspólnej płaszczyźnie, jaką są oczywiście sporty elektroniczne. FIRST będzie historią grupy młodych ludzi wywodzących się z małej miejscowości, którzy wchodzą w dorosłe życie i poznają jego tajniki. Będzie o pierwszych miłościach bohaterów, inicjacjach seksualnych, pierwszych zarobionych pieniądzach czy koegzystowaniu w jednym zespole. Słowo klucz – zespół. Osoby przedstawione w filmie łączy wielkie zamiłowanie do esportu, dążenie do osiągnięcia sukcesu, a, jak wiadomo, za każdym sukcesem stoją wielogodzinne, wspólne treningi.

FIRST to historia o młodzieży z małego miasteczka, której codzienność zmieni się wraz z pojawieniem się nowej mieszkanki, dziewczyny z Warszawy. To ona stanie się przyczyną prawdziwego przewrotu w lokalnym środowisku. Swoim rówieśnikom otworzy oczy na świat esportu, a przy okazji zamiesza w ich relacjach i uczuciach. Dlaczego esport? To proste! Tym żyje znaczna część współczesnego świata mówi producentka Olga Cerkaska.

Na czele całego przedsięwzięcia stanął Bartosz Prokopowicz, reżyser i operator filmowy, przyglądający się rozwojowi esportu od najmłodszych lat. – Esport jest w mojej rodzinie od zawsze. Dorastając, z bliska dostrzegałem, że granie w komputery to nie bezmyślna zabawa i ucieczka przed rzeczywistością. Obserwowałem zawodowca, który nieustannie się kształcił, rozwijał, rywalizował jak każdy inny sportowiec – tłumaczy reżyser, którego debiutem była "Chemia" z 2015 roku.

FIRST jest filmem, który pokazuje środowisko gamerów dziś. To już nie jest czas kafejek internetowych, o czym mogliśmy mówić jeszcze kilka-kilkanaście lat temu, ale profesjonalnie wyposażonych pokoi gamingowych, wysokiej technologii, streamingu i całej związanej z tym kultury, centrów esportowych dla graczy, olbrzymiego biznesu i wielkich marek, które wchodzą w świat profesjonalnego esportu – mówi Prokopowicz o swoim najnowszym dziecku

Za wsparcie merytoryczne odpowiedzialny będzie Mateusz "Sówek" Kowalczyk. Współzałożyciel AGO Gaming (obecnie x-kom AGO), a także Head of Esports w Illuminar Gaming zadba o to, aby fabuła produkcji była jak najbardziej zgodna ze światem sportów elektronicznych, jaki znamy. – Zaangażowałem się w ten projekt głównie ze względu na chęć pokazania esportu mainstreamowi. Od lat staram się promować esport, jednak film pełnometrażowy to jedna z lepszych opcji, którą mamy jako branża, aby wyjść do osób, które nie interesują się tym zagadnieniem, a mają utrwalone pewne stereotypy. Jestem odpowiedzialny przede wszystkim za to, aby odwzorować realne warunki panujące w esporcie. Od potencjalnych zachowań głównych bohaterów, ich rozterki, to, z czym się spotykają na co dzień, poprzez korektę potencjalnych luk w scenariuszu, na które środowisko na pewno zwróciłoby uwagę – opowiada o swojej roli.

Kiedy FIRST zawita do polskich kin? Dokładny termin wciąż owiany jest tajemnicą. Według zapowiedzi premiera nastąpi do końca bieżącego roku. Produkcją obrazu zajmie się Lulu Production, partnerami projektu są natomiast GroupM i MediaCom Warszawa.