Europejska edycja DreamHack Open Summer 2020 zmierza ku końcowi. Dziś poznaliśmy obu finalistów tej internetowej imprezy. W pierwszym półfinale lepsze od Complexity okazało się Heroic, w drugim zaś BIG pokonało OG.

Complexity 1:2 Heroic
Vertigo 16:4 Mirage 7:16 Overpass 15:19

W meczu na Vertigo Complexity było bezkonkurencyjne. Mimo triumfu Heroic w pistoletówce międzynarodowy zespół wygrał force'a i po kolejnej stracie sprawnie ruszył po zwycięstwo. Do końca połówki zespół Jasona Lake'a cały czas przodował w ekonomii i oddał oponentom jeszcze zaledwie dwa oczka. Nic się nie zmieniło po zamianie stron prócz tego, że Kristian "k0nfig" Wienecke i spółka nie pozwolili już rywalom na żaden kolejny triumf i niebawem wygrali 16:4.

Całkiem inaczej ukształtowała się potyczka na Mirage'u. Mimo że Complexity pokonało swoich rywali w pierwszej pistoletówce, ci po chwili zaczęli zyskiwać kolejne punkty, coraz bardziej dominując rywali. Dopiero po dziewiątej rundzie międzynarodowy zespół złapał wiatr w żagle, lecz poza odrobieniem części straty nie zdołał zrobić nic więcej. Po stronie terrorystów Duńczycy dalej odnosili zwycięstwa i szybko zatriumfowali 16:7.

Znacznie bardziej wyrównany był pojedynek na Overpassie. Najpierw na prowadzenie wyszło Heroic, lecz Valentin "poizon" Vasilev i jego koledzy zdołali wyrównać, a nawet na chwilę wysunąć się przed rywali. Skandynawowie jednak po chwili przeszli do kontrataku i okazali się lepsi we wszystkich pozostałych rundach pierwszej połowy, ostatecznie wygrywając tę część spotkania przewagą jednego oczka. Po zamianie stron i dwóch wczesnych zwycięstwach Heroic Complexity przejęło inicjatywę i triumfując siedem razy z rzędu, zapewniło sobie w miarę komfortową sytuację. Ekipa Caspera "cadiaNa" Møllera nie odpuściła jednak i doprowadziła do dogrywki, w której nie straciła ani jednego punktu.

BIG 2:1 OG
Inferno 9:16 Overpass 16:10 Nuke 16:14

W pierwszej połowie podczas walki na Inferno OG dosłownie rozniosło BIG. Niemiecko-turecki skład raz za razem był gromiony przez przeciwników, przez co na piętnaście rozegranych rund ich łupem padły zaledwie cztery. Sytuacja odwróciła się po zamianie stron. Mateusz "mantuu" Wilczewski i jego koledzy wygrali wprawdzie pistoletówkę, lecz wtedy do głosu doszedł zespół ulokowany za naszą wschodnią granicą. Prędko zdobył pięć punktów, ale OG zrobiło użytek ze zdobytej przewagi i już po chwili domknęło mecz wynikiem 16:9.

W początkowej fazie starcia na Overpassie staliśmy się świadkami wyrównanej walki. Początkowo w potyczce lepiej radziło sobie BIG, lecz po chwili OG doprowadziło do remisu. Mimo to zespół Floriana "syrsoNa" Rische'a po połówce prowadził 8:7. Później rozpoczął się pogrom – podopieczni niemieckiej organizacji z marszu zdobywali kolejne rundy, aż w końcu wygrali 16:10.

Od samego początku meczu na Nuke'u wszystko prowadziło ku wygranej OG. Drużyna Polaka osiągnęła w pierwszej części gry przewagę aż pięciu oczek. Po zamianie stron BIG zgarnęło dwie pierwsze rundy, lecz później Issa "ISSAA" Murad i spółka wrócili na zwycięską ścieżkę, pokonując oponentów cztery razy. Niemiecko-turecka formacja dokonała jednak fenomenalnego comebacku i nie tylko w pełni odrobiła stratę, ale ostatecznie zatriumfowała 16:14.


Już jutro o 16:00 odbędzie się wielki finał imprezy. Zostanie on rozegrany do dwóch wygranych map, a jego zwycięzca otrzyma 35 tysięcy dolarów nagrody głównej i sto punktów ESL Pro Tour. Więcej informacji o turnieju, jego uczestnikach, terminarzu i wynikach znajdziesz w naszej relacji tekstowej.