Liczyliście na wyrównany finał europejskiej dywizji ESL One Cologne? A może spodziewaliście się łatwej wygranej Teamu Vitality? Jeśli odpowiedzieliście "tak" na któreś z tych dwóch pytań, pewnie zachodzicie w głowę, co poszło nie tak. Cóż, odpowiedzi na to pytanie nie znamy. Wiemy natomiast, co oglądaliśmy – pewne zwycięstwo Heroic, które tylko trzech map potrzebowało do zdobycia mistrzostwa ESL One.

Team Vitality 0:3 Heroic
Mirage 7:16 Inferno 13:16 Nuke 9:16

Dwie pierwsze rundy na Mirage'u wygrane przez Team Vitality nie miały większego znaczenia, bo Heroic szybko wyszło na prowadzenie. Nie cieszyło się co prawda z niego długo, gdyż wkrótce VIT doprowadziło do wyniku 5:3, ale od tego momentu niemal do samego końca pierwszej połowy punktowało już tylko Heroic. Dopiero ostatnia runda przed zamianą stron padła łupem Vitality, jednak od razu po przejściu do ataku Francuzi ponownie wpadli w dołek, z którego przez długi czas nie potrafili się wydostać. Dopiero gdy tablica pokazywała 14:9 na korzyść Heroic, VIT zadało cios, ale na obrót wydarzeń było za późno. Duńczycy dopełnili formalności i po wygraniu dwóch ostatnich rund domknęli pojedynek na Mirage'u rezultatem 16:7.

Początek starcia na Inferno zwiastował równie łatwą, jeśli wręcz nie łatwiejszą, przeprawę Heroic. Przy wyniku 1:6 Vitality wzięło się jednak do roboty i w przeciągu kilku minut doprowadziło do remisu. Co prawda z ostatnich trzech rund Francuzi byli w stanie wygrać tylko jedną, ale punkt straty nie był aż tak bolesny. Zwłaszcza że to VIT zgarnęło pistoletówkę, a następnie wysunęło się na prowadzenie. Warto dodać, że prowadzenie coraz wyraźniejsze z każdą minutą, bo po pewnym czasie przewaga wynosiła już pięć punktów. Przy wyniku 13:8 Vitality po raz pierwszy dało się jednak stłamsić i w sytuacji 3v4 zdecydowało się na zachowanie broni. Ta sama sytuacja miała miejsce w kolejnej rundzie i w efekcie obie drużyny dzieliły już trzy punkty. Na tym Heroic nie poprzestało – w kolejnej potyczce wyeliminowało wszystkich oponentów, mocno utrudniając ich sytuację finansową. To wyprowadziło Vitality z rytmu już na dobre i liczba ugranych przez Heroic rund rosła w mgnieniu oka. Aż wreszcie Duńczycy ugrali kluczową, szesnastą rundę i już tylko jedna wygrana mapa dzieliła ich od mistrzostwa ESL One.

VIT nie zamierzało jeszcze wywieszać białej flagi i udanie rozpoczęło Nuke'a, notując cztery wygrane z rzędu. I to by było na tyle – zarówno piąta, jak i kolejnych siedem rund należało już do Heroic, które mogło być (po raz trzeci w tym meczu) spokojne o prowadzenie po pierwszej połowie. Prowadzenie nie tak okazałe, jak można by oczekiwać, bo wynoszące trzy oczka, ale w dalszym ciągu prowadzenie. Przewaga szybko przybrała dwukrotnie większe rozmiary po wygraniu trzech pierwszych rund po zamianie stron, a Vitality w dalszym ciągu nie mogło znaleźć recepty na rywali. To znaczy, owszem, znalazło, ale dosłownie na moment. Kolejna seria trzech wygranych doprowadziła do punktu meczowego i choć ekipa znad Sekwany próbowała jeszcze obrócić losy spotkania, tylko odwlekła nieuniknione. Przy trzeciej próbie Heroic postawiło kropkę nad i, ustalając wynik na Nuke'u na 16:9 oraz w całym meczu na 3:0.

Końcowa klasyfikacja ESL One Cologne EU prezentuje się następująco:

1. Heroic 150 000 $
2. Team Vitality 50 000 $
3-4. G2 Esports, Ninjas in Pyjamas 25 000 $
5-8. Astralis, Complexity Gaming, OG, Sprout 11 500 $
9-12. FaZe Clan, Fnatic, MAD Lions, Natus Vincere 4 500 $
13-16. BIG, Team Heretic, MIBR, mousesports 2 750 $