Niespodzianki nie było, choć Kacper "Inspired" Słoma i Oskar "Vander" Bogdan walczyli do końca. W walce o finał letniego splitu League of Legends European Championship G2 Esports pokonało Rogue 3:2. Marcin "Jankos" Jankowski jutro może po raz czwarty z rzędu zostać mistrzem Europy.

G2 Esports 3:2 Origen Rogue
Rogue 1:0 G2 Esports
Finn Ornn Wunder Kayle
Inspired Hecarim Jankos Graves
Larssen Akali Caps Orianna
Hans sama Ashe Perkz Kalista
Vander Braum Mikyx Leona

Początek pierwszej gry przebiegał pod dyktando Rogue, a właściwie Inspireda, którego Hecarim siał spustoszenie w szeregach G2. Dzięki świetnemu early game'owi polski dżungler już w dziesiątej minucie zakupił Moc Trójcy, najdroższy przedmiot w grze.

G2 długo nie mogło się odnaleźć na mapie, a Rogue forsowało coraz więcej walk. W dwudziestej minucie Łotrzyki mogły pochwalić się niemal trzema tysiącami sztuk złota przewagi. Nagromadzone przez nich zasoby zostały w pełni wykorzystane chwilę później, kiedy to Rasmus "Caps" Winther dał się wyłapać w okolicy środkowej alei. G2 zostało zmuszone do podjęcia tragicznej walki, której nie miało prawa wygrać. Rogue zgładziło wszystkich rywali nie poświęcając nikogo, po czym skierowało się na Barona Nashora. G2 stanęło pod ścianą.

Rogue postawiło kropkę nad i zabijając drugiego Nashora. Gracze G2 próbowali co prawda powstrzymywać przeciwników w walkach drużynowych, ale zwyczajnie brakowało im przedmiotów i obrażeń. Wystarczyło jedno potężne oblężenie i Samuraje musieli zgiąć kark. Mistrzowie fazy zasadniczej w pięknym stylu otworzyli serię.

Rogue 0:1 G2 Esports
Finn Gangplank Wunder Sion
Inspired Hecarim Jankos Volibear
Larssen Akali Caps Syndra
Hans sama Senna Perkz Ashe
Vander Braum Mikyx Taric

Podobnie jak w ubiegłotygodniowym meczu z Fnatic, pierwsza porażka G2 przyniosła szybką zmianę podejścia w drafcie Samurajów. Jankos i Martin "Wunder" Hansen zostali zepchnięci do roli zadaniowców, a na pierwszy plan w roli carry wysunęli się Caps i Luka "Perkz" Perković.

Ta adaptacja nie przyniosła jednak spodziewanych rezultatów w pierwszych minutach meczu. W pojedynku polskich leśników lepszy raz jeszcze okazał się być Inspired, który przeprowadzał udane ganki i sprawnie unikał zasadzek zastawianych przez G2. .

Aktualnym mistrzom Europy udało się jednak przetrwać trudny okres i kiedy faza linii dobiegła końca zdecydowali się na atak. Jego efektem było zdobycie trzeciego już smoka i... Barona Nashora, który został zgładzony w 24. minucie w następstwie udanej walki drużynowej. Przy takiej przewadze nie potrzebna była nawet Smocza Dusza – G2 zakończyło męki Rogue jeszcze przed upływem 30. minuty.

Rogue 0:1 G2 Esports
Finn Gangplank Wunder Neeko
Inspired Lillia Jankos Graves
Larssen Azir Caps Zoe
Hans sama Aphelios Perkz Ashe
Vander Thresh Mikyx Nautilus

Zwycięstwo w drugim meczu serii wyraźnie poprawiło morale zawodników G2 i podcięło skrzydła reprezentantom Rogue. Po raz pierwszy dzisiejszego wieczoru to Samuraje dyktowali tempo gry od pierwszych minut, a ich kompozycja rosła w siłę w zawrotną prędkością. W największym wymiarze skorzystał na tym Caps, który już w 18. minucie zgromadził maksymalną liczbę ładunków Wykradacza Dusz Mejai.

G2 zatroszczyło się też o obiekty neutralne. Dusza Smoka Górskiego została zgarnięta przez podopiecznych Fabiana "GrabbZ'a" Lohmanna jeszcze przed upływem 25. minuty, a pokonany Baron Nashor dopełnił formalności. G2 od finału dzieliła już tylko jedna wygrana.

G2 Esports 0:1 Rogue
Finn Kennen Wunder Ornn
Inspired Sett Jankos Lillia
Larssen Irelia Caps Akali
Hans sama Ashe Perkz Kalista
Vander Leona Mikyx Nautilus

Po dwóch klęskach Rogue musiało coś zmienić, by nadal pozostać w grze, więc zdecydowało się na wybranie czerwonej strony. Taka zmiana przyniosła pożądane skutki, gdyż początkowa faza rozgrywki przebiegła fantastycznie dla Łotrzyków, które zdobyły sporą przewagę w złocie. Dodatkowo Steven "Hans sama" Liv i spółka zdołali zgarnąć pierwsze trzy smoki, co znacząco przybliżyło ich do Oceanicznej Duszy.

G2 próbowało w różnoraki sposób wrócić do rozgrywki, więc zdecydowało się na próbę wyłapania rywali na dolnej alejce, która co prawda zakończyła się eliminacją Larssena, jednakże Jankos i spółka z tego powodu stracili Nashora. Ostateczna walka przy czwartej bestii poskutkowała unicestwieniem Samurajów, którzy tym samym musieli powalczyć o finał w grze piątej.

Rogue 0:1 G2 Esports
Finn Aatrox Wunder Shen
Inspired Lillia Jankos Hecarim
Larssen Akali Caps Syndra
Hans sama Draven Perkz Senna
Vander Nautilus Mikyx Thresh

Sam fakt, że w dzisiejszym pojedynku doczekaliśmy piątej mapy dość mocno podgrzał atmosferę, ale draft podniósł poziom emocji jeszcze wyżej. Jankos na Hecarimie, którego nie dotykał od 2016 roku, Draven dla Hans samy, Aatrox dla Finna "Finna" Wieståla... zapowiadała się fascynująca rozgrywka.

W poprzednich spotkaniach o wyniku meczu najczęściej decydowały pierwsze minuty rozgrywki. Po raz pierwszy w całej serii żadna z ekip nie zdołała rozpędzić się na tyle, by dyktować tempo meczu. Zabójstwa rozkładały się mniej więcej równo po obu stronach, podobnie jak obiekty neutralne.

Delikatne przełamanie tego impasu nastąpiło w 22. minucie, kiedy to Jankos z pomocą Wundera wyłapali Hans samę. Zgładzenie Dravena pozwoliło graczom G2 zniszczyć wieżę drugiego rzędu na midzie, a ich przewaga w złocie urosła do trzech tysięcy. Obrońcy tytułu zaczęli szukać walki, która pozwoliłaby im sięgnąć po wzmocnienie Barona Nashora.

Tę znaleźli w 30. minucie, ale genialna reakcja Rogue pozwoliła podopiecznym Simona "fredy'ego122'' Payne'a pokonać aż czterech rywali, oddając jedynie Vandera. To zwycięstwo pozwoliło im sięgnąć po fioletowe wzmocnienie.

Stan skarbców wyrównał się, ale G2 przetrwało oblężenie Łotrzyków i odpowiedziało w najlepszy możliwy sposób - podczas walki o szóstego smoka Jankos ograł Inspireda na porażenia i Samuraje zdobyli Duszę Górską, do której chwilę później dołożyli Baron buffa. Błękitne struktury zaczęły upadać i wystarczyła jedna walka drużynowa, by G2 zakończyło męczarnie Rogue. Po 45. minutowej batalii drużyna Jankosa dopięła swego.

Tym samym G2 awansowało do jutrzejszego finału, w którym czeka już Fnatic. Czy drużyna Jankosa weźmie rewanż za porażkę w półfinale drabinki wygranych i sięgnie po tytuł Mistrzów Europy? Tego dowiemy się za kilkanaście godzin, ponieważ mecz rozpocznie się już o godzinie 17:00. Transmisję z tej serii z polskim komentarzem będziecie mogli zobaczyć na kanałach Polsat Games na Twitchu YouTubePo więcej szczegółów zapraszamy do naszej relacji tekstowej, do której link zamieszczamy poniżej.