Odkąd w europie rozgrywki spod szyldu EU LCS zmieniły nazwę na League of Legends European Championship, w finale za każdym razem grali podopieczni G2 Esports. Ba! Zespół ten żadnego finałowego pojedynku nie przegrał, a należy pamiętać, że rywali miał wymagających. Wiosną 2019 roku było to Origen, a następnie dwa razy Fnatic. Pomarańczowo-czarni dziś ponownie będą rywalem zespołu Marcina "Jankosa" Jankowskiego i z pewnością od samego rana powtarzają sobie "tym razem się uda, do trzech razy sztuka".

Fnatic vs G2 Esports
17:00 (BO5)

Skład:

Skład:

Gabriël "Bwipo" Rau Martin "Wunder" Hansen
Oskar "Selfmade" Boderek Marcin "Jankos" Jankowski
Tim "Nemesis" Lipovšek Rasmus "Caps" Winther
Martin "Rekkles" Larsson Luka "Perkz" Perković
Zdravets "Hylissang" Iliev Galabov Mihael "Mikyx" Mehle

Faworyt? Trudna sprawa. Obie ekipy mają sporo argumentów, które mogą zdecydować o tym, która z formacji sięgnie po puchar LEC. Do tych argumentów należą przede wszystkim umiejętności indywidualne, doświadczenie oraz zgranie. Żadnej z tych dwóch ekip nie możemy tego odmówić. G2 z pewnością pokaże nam swój agresywny styl gry, który jest znakiem rozpoznawczym tej formacji. Jednak Martin "Rekkles" Larsson i jego kompani udowodnili już, że wiedzą, jak się temu przeciwstawić. Tak czy inaczej, eksperci STS-u w roli faworyta dzisiejszego meczu stawiają G2 Esports, na które kurs wynosi teraz 1,50, zaś w przypadku Fnatic jest on równy 2,60.

Co przed finałem LEC mówi nam poprzednie starcie Fnatic i G2? W zasadzie niewiele. To miało miejsce zaledwie tydzień temu i zakończyło się po pięciu wyrównanych mapach. Można zatem powiedzieć, że o ostatecznym wyniku decydowały będą błędy własne. Wygra ten, kto popełni ich mniej,  a dodatkowo lepiej wykorzysta pomyłki oponenta. STS za najbardziej prawdopodobny wynik uważa zwycięstwo G2 3:1, w przypadku którego postawione 20 PLN możemy zamienić na ponad 66 PLN. Najmniej prawdopodobny rezultat to natomiast triumf Fnatic bez straty mapy. Jeśli zespół ten wygrałby 3:0, a my postawilibyśmy na ten cel 20 PLN, to wygralibyśmy ponad 150 PLN.


Sprawdź ofertę STS-u na esport:


G2 nie zaczynało udanie swoich dwóch ostatnich meczów w play-offach LEC 2020 Summer, przegrywając inauguracyjne potyczki na Summoner's Rificie, z kolei Fnatic obie swoje serie BO5 zaczynało od zwycięstwa. Kurs na to, że to pomarańczowo-czarni wygrają pierwsze starcie, wynosi 2,13, podczas gdy początkowy triumf Samurajów wyceniany jest na 1,62. Według STS-u większe szansa na przelanie pierwszej krwi także ma zespół Jankosa. Takie zdarzenie w każdej z trzech pierwszych gier wyceniane jest na 1,75, natomiast kurs na odwrotną akcję, czyli zdobycie first blooda przez formację Oskara "Selfmade'a" Boderka wynosi 1,94.

Wielki finał LEC 2020 Summer rozpocznie się dokładnie o godzinie 17:00, a zwycięzcę wyłoni seria BO5 (do trzech wygranych). Czy po mistrzostwo ponownie sięgnie G2 Esports czy może na tron powróci Fnatic? O tym przekonamy się, oglądając transmisję na kanałach Polsat Games w telewizji oraz na Twitchu i YouTube. Szczegółowe informacje o europejskich zmaganiach w League of Legends znajdziecie w naszej relacji tekstowej: