Tuż po zakończeniu swojej przygody z Mistrzostwami Świata w League of Legends Fnatic powróciło do Berlina. Okres przerwy międzysezonowej gracze spędzają na różne sposoby, natomiast Oskar "Selfmade" Boderek zdecydował się na zorganizowanie streama, na którym podzielił się przemyśleniami na temat Worlds 2020.

CZYTAJ TEŻ:
„Finał jest w naszym zasięgu”. Jankos pewny siebie przed półfinałem Worlds 2020

Zapytany o to, kto był najlepszym leśnikiem, Polak nie krył podziwu dla azjatyckich zawodników. – Licząc scrimy to Canyon, a potem SofM – powiedział Selfmade. Podopieczny Fnatic zdradził także kilka szczegółów na temat ćwierćfinału z Top Esports. – Podczas trzeciej gry nie wiedziałem co wybrać, więc po prostu zdecydowałem się na Kha'Zixa. Nie była to tylko moja decyzja, niemniej była ona beznadziejna i przegrała nam grę. (...) Szczerze uważam, że jakbyśmy jako pierwszego czempiona w trzeciej rozgrywce wybrali Kindred, to wygralibyśmy 3:0. 

Dzisiaj możemy jedynie spekulować, jak potoczyłyby się losy spotkania, gdyby podjęto inne decyzje w fazie draftu. Niemniej Selfmade mówi, że jego pierwszy międzykontynentalny turniej zalicza do udanych. – Bardzo podobały mi się Chiny. Zwłaszcza granie po raz pierwszy z innymi regionami – przyznał Boderek. Dodatkowo Polak nie ukrywa, że wciąż pragnie zdobyć Puchar Przywoływacza. – Oczywiście, nadal chcę to zrobić.

Zanim jednak przejdziemy do kolejnego roku i kolejnego sezonu, będziemy mieli okazję obejrzeć zwieńczenie obecnego. Turniej Worlds 2020 powraca już w tę sobotę z półfinałami. Po pełen harmonogram i wszystkie szczegóły zapraszamy do naszej relacji.