We wrześniu ESL oficjalnie odwołał tegorocznego Majora CS:GO w Rio de Janeiro. Tę niepowetowaną stratę zrekompensować miał po części pierwszy od wielu miesięcy lan, Intel Extreme Masters Global Challenge, który zaplanowano na drugą połowę grudnia.

Plany były ambitne, bo organizatorzy chcieli ściągnąć do Kolonii czołowe formacje z Europy i Ameryki Północnej, by te po raz pierwszy od początku roku mogły spotkać się na żywo w jednym miejscu. Druga fala pandemii zweryfikowała jednak te założenia i chociaż sam turniej się odbędzie, to już wyłącznie w internecie, a wszyscy uczestnicy grać będą albo z własnych domów, albo gaming house'ów. Tym samym nie będzie konieczności narażania kogokolwiek na ewentualne zachorowanie, które nie byłoby wykluczone przy okazji organizacji imprezy lanowej, przez którą przewinęłoby się wiele osób.

CZYTAJ TEŻ:
Poznaliśmy szczegóły kwalifikacji i formatu IEM Global Challenge

W świetle rosnącej liczby zakażeń Covid-19 w Europie, zdecydowaliśmy się zorganizować turniej w trybie online. Chcielibyśmy, aby wszyscy mogli być obecni na tym turnieju, ale jesteśmy zobowiązani do podejmowania odpowiedzialnych działań, które zapewnią bezpieczeństwo graczom i personelowi pracującymi przy organizacji naszych wydarzeń – przyznał Michał Blicharz, VP Pro Gaming w ESL.

Nie zmieniły się natomiast inne założenia. IEM Global Challenge odbędzie się między 15 a 20 grudnia i zapewni swoim uczestnikom łączną pulę nagród w wysokości pół miliona dolarów. Na zawodach wystąpi osiem ekip z Europy i Ameryki Północnej, które otrzymają od ESL pomóc w znalezieniu odpowiednich obiektów, z których zawodnicy będą mogli grać. Warto też wspomnieć, że impreza będzie wliczana do cyklu Intel Grand Slam. Kibice na całym świecie otrzymają możliwość śledzenia przebiegu wydarzenia poprzez transmisje online.