Od kilku tygodni na oficjalnych serwerach League of Legends można znaleźć Seraphine. Nowa czempionka wyróżnia się swoją historią i osobowością, a zapowiadana była miesiącami. Posiada ona między innymi aktywne od kilku miesięcy konto na Twitterze, jest członkinią grupy muzycznej K/DA, a jakby tego było mało, to jest gwiazdą popu w świecie LoL-a, co jest lekko... nie w duchu gry. Dodatkowo wielu fanów zarzuca twórcom brak oryginalności w kwestii umiejętności bohaterki, nazywając ją między innymi kopią Sony, innej postaci z MOBY Riot Games. Teraz pojawiło się kolejne oskarżenie, którego chyba nikt się nie spodziewał. Seraphine ma być podobno wzorowana na podstawie studentki, z którą spotykał się jeden pracownik Riotu w zeszłym roku.

Według oświadczenia Stephanie, wspomnianej studentki, najnowsza bohaterka posiada wiele cech wspólnych z nią samą. Mowa tutaj chociażby o wyglądzie, wszak mają podobny kształt twarzy, kolor oczu czy włosów. Seraphine jest także z założenia postacią, która dopiero co zaczęła pracować nad spełnieniem swoich marzeń, tak jak Stephanie, kiedy ta zaczęła spotykać się z anonimowym pracownikiem Riotu w zeszłym roku (w opublikowanym wpisie nazwano go Johnem). Studentka załącza kilka zdjęć, które wskazują podobieństwa pomiędzy nią a wirtualną postacią.

Brzmi jak naciągana historia? Dla niektórych na pewno. Stephanie opublikowała jednak zrzuty ekranu z rozmów z pracownikiem Riotu, z których wynika, że mężczyzna był w pewnym stopniu zaangażowany w design postaci w League of Legends. Co więcej, według Stephanie, John pracował także nad skórkami K/DA, czyli grupy, której Seraphine jest członkinią. Sama postać niegdyś wrzuciła posta na Twittera, według którego zaczęła współpracować z formacją muzyczną 19 września... czyli dnia, którego autorka zarzutu ma urodziny.

Kontrowersje nie kończą się na tym. Stephanie twierdzi, że mężczyzna proponował jej wizytę w studio firmy i nagranie paru linijek do "tajemniczego projektu". – Zasugerował, żebym przyleciała [do siedziby Riotu w Los Angeles] i nagrała serię linijek dla jakiegoś bardzo strzeżonego projektu, którego nie ujawnił, lecz nalegał, że byłabym idealna do wzięcia w nim udziału – twierdzi Stephanie. To spotkanie doszło do skutku, a podczas niego John podarował jej kilka plakatów z gry, którego to studentka była bohaterem, jako K/DA Ahri.

Tim Rizzo, dziennikarz Inven Global, skontaktował się z przedstawicielami Riot Games, prosząc o oświadczenie w tej sprawie. Firma odniosła się do zarzutów, stwierdzając, że nie są one zgodne z prawdą, a opisywany w nich pracownik od dawna nie jest częścią firmy. Twórcy gry mieli już także odpowiedzieć prawnikowi Stephanie.

Trudno przewidzieć zakończenie sprawy, wszak autorka oskarżenia zaopatrzyła się już w prawników, co jest swoją drogą powodem, dla którego reakcja z jej strony pojawiła się tak późno. Niemniej cała sytuacja wywołała sporą dyskusję na forach dotyczących League of Legends i zdążyła już zebrać zwolenników teorii Stephanie, jak i jej przeciwników, którzy twierdzą, że wszystko to jest bzdurą i próbą wyłudzenia pieniędzy od multimilardowej korporacji.