Jakby tak porównać kształt naszego Rankingu i zmiany, jakie zaszły w nim między końcem listopada a końcem grudnia, to można powiedzieć tylko jedno: zielono mi! Niemal wszystkie drużyny poprawiły bowiem swoje pozycje, ale ceną za to było (przynajmniej tymczasowe) zniknięcie okupujących górne rejony zestawienia AVEZ Esport i Illuminar Gaming, które znajdują się obecnie w trakcie kadrowych rewolucji. Beneficjentem takiego stanu rzeczy jest PACT, bo to właśnie podopieczni Vincenta "VinSa" Jozefiaka kończą rok 2020 z tytułem najlepszego zespołu w kraju, zaś tuż za nimi na podium znalazły się też Wisła All in! Games Kraków i Izako Boars. Generalnie zresztą zmian jest sporo i nim przejdziemy do opisu najciekawszych wydarzeń, warto dokładniej przyjrzeć się roszadom, do jakich doszło w trakcie ostatniego miesiąca:

+2 1. PACT 5760
2. Wisła All in! Games Kraków 4470
+1 3. Izako Boars 3963
+3 4. Pompa Team 1755
+1 5. x-kom AGO 1740
+2 6. PGE Turów Zgorzelec 1489
+3 7. HONORIS 1412
+1 8. Gamelaxy 601
+3 9. M1 Gaming 594
+1 10. CLEANTmix 594
+2 11. Olej Napędowy 566
+3 12. Valhalla 516
+1 13. piratesports 464
N 14. Poland 456
+2 15. DPM 448
16. Dr Pepper Team 348
+3 17. Velocity Gaming 334
+1 18. Liquid Biceps 328
-1 19. Last Rites Gaming 245
+3 20. Gamelaxy by Pompa Team 195
21. giga koksy 162
+12 22. MIYAGI 159
+1 23. Exiled Bears 159
+9 24. Rebel Crew 158
+10 25. Team SoloRekt 156
-4 26. ex-ThunderFlash 144
-2 27. ThunderFlash 142
+2 28. Clawprism 122
+26 29. MarsoniX 118
N 30. Angry Turkeys 110

Rubryka "+/-" dotyczy różnicy miejsc między notowaniem z 30 listopada 2020 oraz notowaniem z 28 grudnia 2020.

PACT kończy rok na topie

Co by o ekipie PACT nie mówić, to nie można odebrać jej jednego – w tym roku nie było drugiej tak stabilnej drużyny w naszym kraju. Zawodnicy VinSa jako jedni z niewielu oparli się pokusie dokonywania zmian i cały kończący się sezon spędzili w dokładnie takim samym zestawieniu osobowym. A mimo to udało im się osiągnąć pojedyncze sukcesy, takie jak triumf w Esport Tour Pro Spring 2020, półfinał ESL Mistrzostw Polski czy też w końcu obrona mistrzowskiego tytułu Polskiej Ligi Esportowej. W obliczu kadrowej rewolucji w Illuminar nie mogło być więc inaczej – Jacek "MINISE" Jeziak i spółka po prostu musieli znaleźć się na pierwszym miejscu.

fot. Actina PACT

Ale... co dalej? Po sieci krążą przecież plotki, że PACTU także nie ominie nadchodząca krajowa szufla, a przyszłość zespołu pozostaje niewiadomą. Istnieje więc możliwość, że finisz na pierwszym miejscu w naszym Rankingu to tak naprawdę łabędzi śpiew drużyny w kształcie, jaki znaliśmy dotychczas. Może to zaskakiwać, ale z drugiej strony trudno też nie odnieść wrażenia, iż zespół dotarł do sufitu, którego przebić nie będzie w stanie, a to w dłuższej perspektywie oznaczać może stagnację, której nikt by nie chciał. I dopiero ewentualne roszady mogą w tym pomóc, aczkolwiek byłaby to oczywiście dość ryzykowna. Ale chyba PACTOWI i jego graczom potrzebna.

Gdzie AVEZ, gdzie Illuminar?

Jeszcze kilka tygodni temu trudno było wyobrazić sobie jakikolwiek krajowy ranking bez obecności AVEZ Esport i Illuminar Gaming – i to w czołówce! Niemniej ostatnie dni sprawiły, że w przypadku obu tych organizacji trudno na ten moment mówić w ogóle o drużynach, bo w szeregach Ośmiornic ostało się zaledwie dwóch zawodników, zaś w iHG... na dobrą sprawę nic nie jest jasne i nie wiadomo, ilu graczy nadal reprezentować będzie barwy zespołu spod znaku błękitnego oka, a ilu będzie zmuszonych poszukać dla siebie nowego domu. A przecież wydarzenia w Illuminar będą mieć ogromne znaczenie i to także w kontekście innych ekip, które planują dokonać roszad.

fot. Maciej Kołek

Czy zatem AVEZ i iHG za jakiś czas ponownie wrócą do ścisłego topu? Oczywiście szanse na to są duże, a może nawet bardzo duże, ale też nie stuprocentowe, bo składać się na to będzie wiele czynników. Czy Illuminar zachowa rdzeń dotychczasowego zespołu i wprowadzi tylko drobne korekty? A może postawi wszystko na jedną kartę i zdecyduje się na rewolucję przez duże R, w wyniku której w składzie pozostanie np. tylko jeden z jego członków? Czy Kamil „KEi” Pietkun i Kacper „Kylar” Walukiewicz stanowić będą trzon nowego AVEZ, czy może dadzą się skusić jakiejś atrakcyjnej ofercie, która się pojawi? Tak wiele pytań, na które odpowiedź poznamy dopiero za jakiś czas.

Jastrzębi śpiew

O tym, że x-kom AGO ma ogromne ambicje, nie trzeba nikogo przekonywać. Organizacja Jakuba Szumielewicza już dawno zerwała z łatką typowej organizacji esportowej, stawiając na model bardziej kojarzony z piłką nożną (co nie dziwi, bo przecież to właśnie z piłkarskiego środowiska wywodzi się Szumielewicz). Ogromna baza sponsorów, liczne kampanie marketingowe, budowa związku fanów z zawodnikami poprzez regularne doniesienia z Gniazda, czyli siedziby AGO. Nie ma co tu kryć – pod kątem budowy wizerunku Jastrzębie to najwyższa krajowa półka, niemniej już od dawna w parze z budową PR-owej machiny nie idą wyniki sportowe.

fot. x-kom AGO

Niby jest wywalczony wiosną tytuł mistrza Polski, niby jest awans do ESL Pro League, ale... Cóż, w obliczu szumnych obserwacji, które miały miejsce jeszcze w 2019 roku, próbie innego podejścia zarówno do szukania talentów, jak i ich wdrażania, trudno nie uznać minionego roku za rozczarowanie. Zwłaszcza że wspomniane ESL MP i EPL to byłby na dobrą sprawę jedyne sukcesy, jakimi Jastrzębie mogły się pochwalić. Nic więc dziwnego, że w Gnieździe coraz głośniej mówi się o postawieniu na wariant międzynarodowy. – W styczniu będziemy starali się jeszcze złożyć zespół z pięciu Polaków, a jeżeli to nie wypali, to wydaje mi się, że mocno będziemy rozważać stworzenie europejskiego miksu – przyznał na naszych łamach Maciej Opielski, wiceprezes AGO.


Jak działa Ranking polskich drużyn CS:GO by Cybersport.pl? Przeczytaj tutaj. Z kolei do aktualnego notowania przejść można, naciskając na poniższy baner: