Ledwo co, bo niecałe dwa tygodnie temu zaczął się sezon w League of Legends Pro League, a FPX już musi zmagać się z pierwszymi problemami. Mistrzowie świata z 2019 roku pragną jak najszybciej wrócić na szczyt lokalnej sceny, aby ponownie powalczyć o Puchar Przywoływacza. Ogromne ambicje zespołu pokazuje między innymi zakontraktowanie Janga "Nuguriego" Ha-gwona, który zatriumfował na zeszłorocznej edycji Worlds. Organizacja już teraz musi stawić czoła pierwszym komplikacjom, wszak ze względów zdrowotnych Gao "Tian" Tian-Liang został zmuszony wziąć przerwę od aktywnej gry.

Wczorajsze zwycięstwo z RW było jedną z niewielu gier, która naprawdę sprawiła mi przyjemność. W naszej ostatniej rozgrywce z EDG nagle poczułem się niedobrze ze względu na presję. Obawiam się, że może się to zdarzyć ponownie, dlatego po dyskusji z resztą zespołu zdecydowałem się wziąć przerwę i poszukać profesjonalnej pomocy – napisał Tian na chińskim portalu Weibo. Na chwilę obecną nie wiadomo jak długo potrwa rozłąka leśnika z profesjonalnym LoL-em, bądź też, z czym konkretnie się on zmaga. Po wczorajszej wygranej z Rogue Warriors FPX znajduje się w górnej części tabeli LPL, jednakże taka wiadomość może bezpośrednio wpłynąć na morale i formę zespołu.

Formacja prędko musiała szukać zastępstwa za Tian-Langa, jako że już w sobotę podejmie one groźnego rywala w postaci Suning. Feniksy nie posiadają drugiego leśnika w drużynie, poza Yangiem "Beichuanem" Lingiem, który reprezentuje barwy akademii. Wyciągnięcie go do głównego składu oznaczałoby za to, że włodarze musieliby łatać dziurę w drugim zespole, dlatego też zdecydowali się na inne wyjście. FPX w swoje szeregi ściągnęło Zhou "Bo" Yang-Bo z akademii eStar, która akurat posiadała dwóch aktywnych dżunglerów. Póki co organizacja nie skomentowała zaistniałej sytuacji.