W ubiegłym tygodniu profesjonalna scena Counter-Strike'a zawrzała. Wszystko za sprawą komunikatu Valve, które w znacznym stopniu ograniczyło rolę trenerów podczas organizowanych przez siebie imprez. Jest to oczywiście pokłosie niedawnej afery z coach bugiem, w wyniku której posypały się bany ze strony Esports Integrity Commission.

Przypomnijmy, że szkoleniowcy podczas nadchodzących Majorów oraz turniejów RMR nie będą mogli przebywać wraz ze swoimi podopiecznymi na serwerze. Ba, nie będzie im nawet wolno być w tym samym pomieszczeniu – wszystko to ma oczywiście zminimalizować ryzyko, że któraś z ekip zyska nieuczciwą przewagę z powodu zachowań swojego trenera. Wiele osób uznało jednak takich ruch za zbyt drastyczny. Wygląda na to, że w tym gronie znaleźli się także przedstawiciele BLAST Premier, którzy zapewnili, iż podczas nadchodzącego BLAST Premier Spring Groups zasady komunikacji wewnątrz drużyny pozostaną dokładnie takie same, jak dotychczas.

CZYTAJ TEŻ:
Valve ukarało trenerów, którzy korzystali z coach buga! Bany od jednego Majora do dożywocia

Wierzymy, że mechanizmy, które posiadamy, pozwalają nam słuchać i obserwować zachowania trenerów, gdy są oni wraz z zawodnikami na serwerze lub też w jednym pomieszczeniu – przyznał Andrew Haworh, komisarz BLASTA. – To natomiast daje nam większy nadzór nad integralnością rywalizacji poprzez monitorowanie wydarzeń w czasie rzeczywistym oraz pozwala zbierać informacje, którym można się przyjrzeć, gdyby po zakończeniu się turnieju pojawiły się jakiekolwiek wątpliwości. Uważamy, że trenerzy odgrywają znaczącą rolę w profesjonalnym esporcie oraz wpływają na poprawę jakości gry i ogólnej postawy drużyny – dodał.

BLAST Premier Spring Groups 2021 odbędzie się między 4 a 14 lutego. Podczas zawodów dwanaście drużyn walczyć będzie o sześć miejsc na wiosennych finałach cyklu oraz o łączną pulę nagród w wysokości 150 tysięcy dolarów.