W drugim dzisiejszym meczu League of Legends European Championship naprzeciw siebie stanęły EXCEL ESPORTS oraz Team Vitality, czyli formacje dawnych kompanów z AGO ROGUE – Pawła "Czekolada" Szczepanika z XL oraz Mathiasa "Szygendy" Jensena z VIT. Po zwycięstwo sięgnęła ekipa polskiego midlanera, aczkolwiek nie przyszło ono łatwo, bo Pszczoły z nowym botlanerem zaprezentowały się co najmniej nie najgorzej. Jednak wciąż niewystarczająco dobrze, aby myśleć o odbiciu się od dna.

EXCEL ESPORTS 1:0 Team Vitality
Kryze
Cho'Gath
Szygenda
Gangplank
Dan
Graves
Skeanz
Lillia
Czekolad
Azir
Milica
Orianna
Patrik
Jhin
Crownshot
Miss Fortune
Tore
Gragas
Labrov
Alistar

Już w swoim pierwszym meczu po powrocie do LEC Juš "Crownshot" Marušič przelał pierwszą krew, ale Tore "Tore" Eilertsen wyrównał wynik zabójstw w mgnieniu oka. Wkrótce po tym oglądaliśmy dwie kolejne eliminacje na topie, raz jeszcze po jednej dla każdej z drużyn. Na kolejne zabójstwo musieliśmy czekać bardzo, bardzo długo, bo od tego momentu obie formacje koncentrowały się na innych obiektach – EXCEL zdobyło Herolda, natomiast Vitality Smoka Górskiego. Jednak nawet po użyciu Oka Herolda zespół Czekolada wciąż był do tyłu w złocie, a po przegranej walce o drugiego drake'a różnica przekroczyła półtora tysiąca, kiedy to Szygenda zniszczył wieżę na topie.

Rzecz jasna różnica ta nie była astronomiczna, ale Vitality na tym nie poprzestało i zniszczyło również wieżę na dolnej alejce. Nawet mimo utraty zewnętrznej struktury na midzie podopieczni francuskiej organizacji byli bliżej zwycięstwa, aczkolwiek po upływie 20. minuty spuścili oni z tonu i EXCEL zrównało wynik zniszczonych wież, a do tego zgarnęło swojego pierwszego smoka. W tym momencie wskazanie ostatecznego faworyta było już znacznie trudniejsze, przynajmniej do kolejnej bezpośredniej walki albo jakiegoś niespodziewanego zagrania w wykonaniu jednej ze stron.

To drugie faktycznie miało miejsce w 26. minucie, kiedy to EXCEL zdecydowało się ruszyć na Nashora ku zaskoczeniu rywali. Vitality próbowało odpowiedzieć zabójstwem smoka i punktem duszowym, ale w walce smite'ów lepszy okazał się Daniel "Dan" Hockley. Szala zwycięstwa przechyliła się na stronę drużyny Czekolada, pomimo jego dwóch śmierci na topie. Zepchnięte do defensywy Vitality nie dało sobie zniszczyć inhibitorów, niemniej utraciło wszystkie wieże wewnętrzne, co znacznie utrudniło opuszczenie bazy. W 35. minucie EXCEL zgarnęło drugiego Barona i tym razem nie miało już problemów ze zniszczeniem inhibitora na midzie, lecz VIT po eliminacji wrogiego wspierającego zyskało jeszcze kilka minut na obrócenie sytuacji. I wybrało ryzykowną ścieżkę, bo ruszyło po Duszę Smoka Piekielnego, kiedy dwóch oponentów pukało już do bram. Koniec końców po raz kolejny w tym splicie Vitality zostało zbackdoorowane – Czekolad i Felix "Kryze" Hellström samodzielnie postawili kropkę nad i.

Za kilka minut rozpocznie się kolejny mecz z udziałem Polaków w LEC. Tym razem naszych rodaków będziemy mogli zobaczyć po obu stronach Summoner's Riftu – G2 Esports Marcina "Jankosa" Jankowskiego zmierzy się z Misfits Gaming Oskara "Vandera" Bogdana. Po więcej informacji dotyczących tego splitu LEC zapraszamy do naszej relacji tekstowej: