Czasem najlepsze zostawia się na koniec, a czasem... nie. Ostatni zaplanowany na dziś mecz League of Legends European Championship nie przyniósł już tak wielu emocji, bo Fnatic Oskara "Selfmade'a" Boderka w bardzo przekonującym stylu zwyciężyło SK Gaming, zgarniając piąte zwycięstwo na konto. Z kolei podopieczni niemieckiej organizacji pozostają na siódmej lokacie i już teraz jest pewne, że pierwszą połowę splitu zakończą z ujemnym bilansem.

SK Gaming 0:1 Fnatic
Jenax
Vladimir
Bwipo
Riven
TynX
Graves
Selfmade
Lillia
Blue
Azir
Nisqy
Seraphine
Jezu
Kai'Sa
Upset
Samira
Treatz
Alistar
Hylissang
Rell

Pierwsze zaskoczenie czekało na nas już w fazie picków i banów, bo na niespodziewany wybór Riven zdecydowało się Fnatic. Już w siódmej minucie grający nią Gabriël "Bwipo" Rau zebrał dwa zabójstwa po teleportacji w okolice smoczego leża, gdzie Pomarańczowo-Czarni wygrali pierwszy teamfight. W efekcie zarówno na górnej, jak i dolnej alei oglądaliśmy dominację graczy Fnatic – zarówno Bwipo, jak i Elias "Upset" Lipp mieli po ponad tysiąc złota więcej niż ich rywale z poszczególnych linii. To pozwoliło im zdominować skrajne części mapy, a w szczególności północną, gdzie Rau samodzielnie radził sobie z oponentem.

Jeszcze przed upływem kwadransa belgijski toplaner dołożył na swoje konto piątą eliminację, a zwycięstwo Fnatic było coraz bliżej. Co prawda rekordowo szybkiej potyczki nie mieliśmy się co spodziewać, ale patrząc na różnicę w złocie trudno było wyobrażać sobie wygraną SK w tym meczu. W 23. minucie po triple killu w wykonaniu Upseta Pomarańczowo-Czarni zgarnęli łatwego Nashora, aczkolwiek rywale – a w zasadzie rywal – powstrzymał ich przed zdobyciem również Duszy Smoka. Nie miało to jednak większego znaczenia, bo nawet bez niej Fnatic było w stanie zniszczyć inhibitor na midzie, a kilka minut później po wygranej walce na bocie postawić kropkę nad i.

To było ostatnie starcie zaplanowane na dziś w ramach League of Legends European Championship. Kolejne mecze już jutro – ostatni dzień pierwszej połowy fazy zasadniczej zainauguruje pojedynek Teamu Vitality z SK Gaming, a wkrótce po tym o trzecią wygraną w tym splicie powalczą Astralis i Misfits Gaming. Najbardziej emocjonujące starcie czeka nas jednak planowo o godzinie 21:00, bowiem wtedy na Summoner's Rifcie zobaczymy Rogue oraz G2 Esports. Pełny harmonogram i więcej informacji dotyczących LEC 2021 Spring Split znajdziecie w naszej relacji tekstowej: