Piąty tydzień League of Legends European Championship startuje już dziś, ale spokojnie – nie zapomnieliśmy o najlepszych zagraniach poprzedniej kolejki. Standardowo na rozgrzewkę macie pięć najbardziej emocjonujących akcji wybranych przez naszą redakcję z ostatnich jedenastu meczów. Tak, jedenastu, bo choć pierwszy pojedynek Fnatic z EXCEL ESPORTS się nie zakończył, to nie było powodów, aby nie uwzględniać również tego spotkania przy wyborze najlepszych momentów tej rundy zmagań.

5. Promocja – Nexus w cenie smoka!

Zestawienie otwiera EXCEL, a w szczególności Paweł "Czekolad" Szczepanik i Felix "Kryze" Hellström. To właśnie ta dwójka samodzielnie poradziła sobie z bazą wrogów, podczas gdy ci byli zajęci zdobywaniem Duszy Smoka. I choć ostatecznie udało się zgarnąć to wzmocnienie, to zaledwie kilkanaście sekund później niewiele ono znaczyło – gracze Teamu Vitality nie zdążyli wrócić do swojej fontanny, nim polsko-szwedzki duet rozprawił się z ich Nexusem.

4. Renekton wrogom się nie kłania

Miejsce czwarte powędrowało do Janika "Jenaxa" Bartelsa za odważne wejście i ogrom obrażeń zadanych rywalom. W meczu SK Gaming z Vitality wydawało się, że Pszczoły zgarną łatwego Nashora po wyeliminowaniu wrogiego midlanera, ale w późniejszej walce poniosły dotkliwą porażkę. Niejako na własną prośbę, w końcu wszystko zaczęło się od niespodziewanego Wirującego Nasiona zagranego przez Kristiana "TynXa" Østergaarda, które trafiło aż trzech rywali. Kilka sekund później rozgorzała walka drużynowa, gdzie największą robotę wykonał wspomniany Jenax, wchodząc w rywali i wykorzystując obrażenia obszarowe Renektona w połączeniu z Chłeptaczem Posoki.

3. Potęga imperatora

Na podium kolejne zagranie z udziałem zawodnika SK, tym razem Ersina "Blue" Görena. Midlaner co prawda nie wziął udziału w poprzednim zagraniu w naszym zestawieniu, ale za to w meczu z Fnatic popisał się brawurowym wejściem w okolice smoczego leża, gdzie Oskar "Selfmade" Boderek usilnie starał się zdobyć Duszę Smoka dla swojej formacji. Jego plany zostały jednak pokrzyżowane przez belgijskiego zawodnika, który najpierw wyeliminował dżunglera Fnatic, następnie sam zadał śmiertelny cios Infernalowi, a na dokładkę pozbawił życia również Zdravetsa "Hylissanga" Galabova.

2. Eliminacje w pięknym stylu

Miejsce drugie to Elias "Upset" Lipp i jego Samira w meczu z EXCEL. Miał on okazję zagrać nią podwójnie i choć za pierwszym razem to bug z jej udziałem był główną przyczyną powtórzenia całego meczu, to druga potyczka przebiegła już bez błędów, a my mogliśmy się delektować umiejętnościami niemieckiego strzelca na tej postaci. Zwłaszcza w 25. minucie tego meczu, kiedy to właśnie on w znaczącej mierze przyczynił się do wygranej jego formacji, rozprawiając się z rywalami przy pomocy swojej umiejętności ostatecznej.

1. Wykorkowani

Numero uno w tym tygodniu powędrowało jednak do zawodnika, którego nawet nie oglądaliśmy w poprzednich tygodniach. Felix "MagiFelix" Boström, bo o nim mowa, dołączył do Astralis przed startem czwartego tygodnia zmagań i już w swoim pierwszym meczu w szeregach nowej drużyny zapisał się w pamięci wszystkich fanów LEC... oraz jeszcze mocniej w pamięci graczy i kibiców FC Schalke 04. W 27. minucie spotkania z Królewsko-Niebieskimi pokazał siłę Corkiego w późnej fazie meczu, kiedy to nie tylko samodzielnie wyeliminował Felixa "Abbedagge" Brauna, ale też Sergen "Broken Blade" Çelik, który szybko pożałował teleportacji na dolną linię.


Kolejne mecze LEC 2021 Spring Split już dziś od godziny 18:00. Na początek czeka nas pojedynek Schalke 04 z SK Gaming, a we pozostałych meczach będziemy mogli zobaczyć polskich zawodników. Najciekawiej prezentuje się drugi dzisiejszy pojedynek, w którym zobaczymy EXCEL ESPORTS oraz MAD Lions – nie tylko ze względu na sytuację w tabeli, ale też na pojedynek midlanerów. Więcej informacji dotyczących wiosennej rundy LEC znajdziecie w naszej relacji tekstowej: