Już dziś poznamy nowych mistrzów ESL Pro League. Po pierwszy tytuł w swojej historii mają okazję sięgnąć zarówno Gambit Esports, jak i Heroic, czyli dwa zespoły, które w trzynastym sezonie rozgrywek nie doznały jeszcze goryczy porażki. Teraz jednak jeden z nich natrafi w końcu na swojego pogromcę – pytanie tylko, kto to będzie?

Co ciekawe, tegoroczne losy obu ekip wyglądały zupełnie inaczej. Gambit od samego początku zachwycało i nowy sezon zaczęło z wysokiego C, czyli od wygrania Vulkan Fight Series. Potem przyszedł też półfinał europejskiego DreamHack Open January 2021 i drugie miejsce na Snow Sweet Snow, ale to była dopiero przystawka. Piątka z Europy Wschodniej świat zadziwiła pod koniec lutego, gdy sięgnęła po mistrzowski tytuł niezwykle prestiżowego Intel Extreme Masters Katowice 2021. Było to poniekąd zwieńczenie wielomiesięcznych prób składu, by na dobre przebić się do ścisłej światowej czołówki. No i udało się, ale nie było pewności, czy drużyna spod znaku czerwonej gwiazdy będzie w stanie regularnie rywalizować z najlepszymi, czy też sukces na IEM-ie był tylko jednorazowym wyskokiem. Odpowiedź na to miała dać dopiero ESL Pro League.

Mimo że przed rozpoczęciem IEM-a byliśmy notowani na 19. miejscu w światowym rankingu, to wiedzieliśmy, że stać nas na więcej i że jesteśmy już w stanie ogrywać drużyny z top 10. [...] Spodziewaliśmy się, że na IEM-ie awansujemy do play-offów, czyli celowaliśmy co najmniej w czołową szóstkę. W tym roku zespół postawił sobie za cel zadomowienie się w najlepszej piątce na świecie – przyznał niedawno trener ekipy, Konstantin "groove" Pikiner. I wygląda na to, że jego podopieczni są na najlepszej drodze, by to osiągnąć, bo podczas 13. sezonu EPL-a pokonali już m.in. Natus Vincere, FURIĘ Esports oraz Astralis, czyli trzy naprawdę mocne formacje. Co więcej, pozostają oni niepokonani od dziesięciu notowanych przez HLTV spotkań i nie będzie przesadą stwierdzenie, że to właśnie ich możemy uznać za faworytów niedzielnego wielkiego finału.

Niemniej nie oznacza to, że należy już teraz skreślać Heroic. Wszak Duńczycy są mocno zahartowani przez nadspodziewanie niestabilny początek roku, w którego trakcie dokonali pierwszych od blisko roku zmian w składzie. – Wraz z dotychczasowym zespołem zaliczyliśmy udany okres, ale czuliśmy, że dzięki zmianom możemy zajść jeszcze dalej. [...] Nieobawianie się zmian, które są potrzebne drużynie, to niesamowicie istotna cecha, którą trzeba posiadać, na co dowodem jest nasz ruch – mówił wówczas lider duńskiej piątki, Casper "cadiaN" Møller. Mimo to dla wielu rozstanie z Nikolajem "niko" Kristensenem i Johannesem "b0RUPEM" Borupem po zaledwie jednym słabym występie było sporym zaskoczeniem. No ale stało się, a zespół zasilili pozyskani z dogorywającego powoli MAD Lions Ismail "refrezh" Ali oraz Rasmus "sjuush" Beck.

Dziś, kilka miesięcy po tym wydarzeniu, można powiedzieć, że to włodarze Heroic mieli rację. Odmieniona drużyna stała się bowiem jedną z rewelacji ESL Pro League i podobnie jak omawiane wcześniej Gambit zaliczyła czystą serię, wygrywając wszystkie dotychczasowe mecze. A warto pamiętać, że w meczach tych Duńczykom przyszło mierzyć się chociażby z Complexity Gaming, OG czy też FURIĄ Esports. Trudno więc lekceważyć graczy ze Skandynawii i definitywnie odbierać im szansę w niedzielnym finałowym starciu. Tym bardziej że o ile podopieczni groove'a opierają się na indywidualnościach, tak ekipa cadiaNa polega na kolektywie i to jest jej siłą. – Jestem podekscytowany finałem pomiędzy Gambit a Heroic. Oba zespoły wyglądają obecnie świetnie, ale wierzę, że to Heroic będzie górą – przyznał wprost prowadzący Astralis, Lukas "gla1ve" Rossander.


Wielki finał 13, sezonu ESL Pro League rozpocznie się o godzinie 15:30 i rozegrany zostanie w systemie BO5. Spotkanie to wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można w ESL.TV Polska. Po więcej informacji na temat imprezy zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.