Wielki finał DreamHack Masters Spring 2021, podobnie jak decydujący mecz lutowego Intel Extreme Masters Katowice 2021, toczony będzie w rytmie CIS. Naprzeciwko siebie staną dziś bowiem Gambit Esports oraz Natus Vincere, zaś walka toczyć się będzie o dwie główne nagrody – czek o wartości 100 tysięcy dolarów oraz tysiąc punktów cyklu ESL Pro Tour.

NAVI w poszukiwaniu odkupienia

Szczególną motywację powinni tutaj czuć gracze NAVI, którzy po fatalnym występie w ESL Pro League Season 13 zdecydowanie mieli coś do udowodnienia. Wszak finisz na miejscach 9-12. to naprawdę coś, co nie przystoi ekipie o tak dużych aspiracjach. Najwyraźniej sprawę z tego zdawali sobie również włodarze z Europy Wschodniej, bo krótko po zakończeniu EPL-a podjęto decyzję o pierwszej od dawna kadrowej roszadzie. W jej wyniku miejsce w podstawowej piątce po ponad sześciu latach utracił Egor "flamie" Vasilev, którego fotel przejął zaledwie 18-letni Valerii "B1T" Vakhovskyi. Młody Ukrainiec już wcześniej otrzymywał pojedyncze szanse, ale dopiero teraz na dobre przebił się do składu – i to tuż przed EPIC CIS League Spring 2021, czyli pierwszym w tym roku turniejem Regional Major Rankings dla regionu CIS.

Wcześniej jednak B1T i jego koledzy pojawili się właśnie na DreamHacku. Co więcej, mimo zmiany, która przecież musiała wpłynąć na wiele aspektów funkcjonowania drużyny, NAVI nadal uważane było za jednego z głównych faworytów do mistrzostwa i szybko okazało się, że te przewidywania nie były bezzasadne. Po drodze do wielkiego finału Oleksandr "s1mple" Kostyliev i spółka rozprawili się przecież m.in. z Virtus.pro oraz Heroic, czyli przedstawicielami ścisłej światowej czołówki. Tak naprawdę podczas zawodów noga powinęła im się zaledwie raz. Miało to miejsce w finale górnej drabinki grupy A, w którym Natus Vincere musiało uznać wyższość Gambit Esports. Dla reprezentantów ukraińskiej organizacji była to zresztą trzecia w tym roku porażka z ekipą spod znaku czerwonej gwiazdy, która najwyraźniej stała się ich swoistym nemezis.

Nienaruszalne Gambit

Gambit bowiem w roku 2021 stale zachwyca i chyba nie ma już nikogo, kto nie zaliczyłby rosyjsko-kazachskiego składu do grona najlepszych drużyn globu. Zresztą, fakty mówią same za siebie – trumf na katowickim IEM-ie i pierwsze miejsce w światowym rankingu nie wzięły się znikąd. – Wiem, że jeżeli spojrzymy wyłącznie na statystyki, to jesteśmy najlepszą drużyną świata, bo wygraliśmy IEM-a i dotarliśmy do finału Pro Ligi. Jesteśmy najlepsi na świecie, ale to, gdzie się obecnie znajdujemy, nie ma znaczenia, bo naszym celem jest utrzymanie tego statusu w dłuższej perspektywie. Chcemy rozpocząć nasz własną erę tak, jak wcześniej dokonały tego Astralis, Fnatic, Virtus.pro oraz NIP – zapewniał jednak lider zespołu, Vladislav "nafany" Gorshkov, podczas kwietniowej rozmowy z serwisem HLTV.

I cóż, chociaż w kwestii kształtowania własnej ery Gambit jest dopiero na wczesnym etapie, to na razie robi wszystko, by ten proces przyspieszyć. Wszak przez kolejne fazy DreamHacka skład z Europy Wschodniej przebijał się z zatrważającą wręcz łatwością, a przecież nie miał wcale łatwo, bo na jego drodze poza wspomnianym już NAVI stanęły też Astralis oraz dwukrotnie G2 Esports. Mimo to najlepsza ekipa świata z każdej, nawet najtrudniejszej potyczki, wychodziła zwycięsko, do czego w znacznym stopniu ponownie przyczynił się Dmitry "sh1ro" Sokolov. Młody Rosjanin to bez wątpienia największa gwiazda swojej drużyny oraz najważniejszy trybik tej maszyny, odpowiadający za jej siłę ognia. Jeżeli także w finale nastolatek pokaże się z dobrej strony, to ma spore szanse na to, by zgarnąć drugi w karierze medal dla MVP prestiżowego turnieju.

Finał z określonym faworytem

Ale właśnie – finał. Jego faworytem, co oczywiste, będzie Gambit, bo i wszystko przemawia właśnie za triumfem tej formacji. To ona jest obecnie najlepsza na świecie, to ona prezentuje w tym roku wyłącznie równą, wysoką formę i to także ona trakcie minionych miesięcy ani razu nie ugięła się pod naporem Natus Vincere, triumfując we wszystkich dotychczasowych bezpośrednich meczach. NAVI z kolei, jak zawsze zresztą, liczyć będzie na przebłyski geniuszu w wykonaniu s1mple'a, który niejednokrotnie już zapewniał swojej ekipy nie tylko pojedyncze rundy, ale nawet całe wygrane spotkania. Niemniej tym razem to może być za mało w starciu z tak świetnie dysponowanym rywalem. Rywalem posiadającym spory atut w postaci kolektywu, bo chociaż to na sh1ro często spoczywają oczy kibiców, to tak naprawdę każdy gracz Gambit jest zdolny do rzeczy wielkich. A to spory komplement, którego w przypadku zawodników Natus Vincere użyć już nie można.


Wielki finał DreamHack Masters Spring 2021 rozpocznie się o godzinie 16:00 i rozegrany zostanie w systemie BO5. Spotkanie to wraz z angielskim komentarzem obejrzeć będzie można na oficjalnym kanale DreamHacka na Twitchu. Po więcej informacji na temat imprezy zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.