Za Luką "Perkzem" Perkoviciem i jego Cloud9 dosyć nieudany start w Summer Splicie League of Legends Championship Series. Chmurki na trzy gry w miniony weekend zgarnęły tylko jedną wygraną, pokonując Team Liquid. Wcześniej formacja uległa 100 Thieves oraz Golden Guardians. Midlaner jednak uspokaja fanów drużyny w najnowszej rozmowie z Dexerto, w której zapewnia, że niezadowalająca dyspozycja na starcie letnich rozgrywek jest naturalna.

CZYTAJ TEŻ:
Letni split LCS rozpoczęty. Perfekcyjny TSM, wątpliwe C9 i Liquid

Chorwat wyjawia, że Cloud9 miało tylko dwa dni na treningi po powrocie z Islandii, gdzie miejsce miało Mid-Season Invitational 2021. Jak wiadomo, międzynarodowy turniej rozgrywany był na zupełnie innym patchu niż północnoamerykańska liga. – Będąc szczerym, nie mamy pojęcia, jaka jest teraz meta, ponieważ zmienił się patch. Posiadamy wiele pomysłów, co chcemy wypróbować, aczkolwiek nie mieliśmy czasu, żeby przetestować te pomysły. Za to naprawdę podoba mi się to, co pokazali 100 Thieves – mówi Perkz. Złodzieje w meczu z C9 pokazali dosyć agresywną kompozycję, więc bardzo możliwe, że Chmurki będą celować w podobne wybory bohaterów w kolejnych tygodniach.

Aklimatyzacja k1nga ważnym aspektem

Tak jak wspomnieliśmy, Perkovićowi i spółce udało się wyszarpać zwycięstwo z rąk Koni, co było dla nich niezmiernie ważne, zwłaszcza ze względu na awans Calvina "k1nga" Truonga do głównego składu. – Gramy z Calvinem i jeżeli zakończylibyśmy weekend wynikiem 0-3, to zapewne by go to dobiło. Dlatego też jest to dla nas ważna wygrana. Sam k1ng nie zrobił nic złego, ale trzy porażki wciąż by go bolały – komentuje midlaner. Trudno się nie zgodzić, wszak tak fatalny start przygody na najwyższym szczeblu rozgrywek niewątpliwie zostawiłby piętno na każdym młodym zawodniku.

Doświadczenie z G2 sporym atutem

Jakie są jednak plany na przyszłość i jaką postawę obiera Perkz? Przed Cloud9 osiem kolejek fazy zasadniczej, podczas której liczy się każdy mecz, a jak sam wspomniał, zespół ma wiele do nadrobienia. Chorwat jest pewien, że jego doświadczenie z G2 Esports okaże się na dniach kluczowe. – Nie oczekuję, że wygramy każde spotkanie i to w porządku. Byłem w tym miejscu z G2 wiele razy i miałem już podobne rozmowy z C9. Obecnie nadganiamy tempo, staramy się ustalić gdzie mamy braki i przez kolejne trzy, cztery tygodnie będziemy próbowali się nauczyć mety, a następnie synchronizować się przed Worldsami. 

Mistrzostwa Świata ciągle głównym celem

Z pewnością znajdą się osoby, które powiedzą, że w obecnej formie C9 może jedynie marzyć o Mistrzostwach Świata, a porażki z 100T i GG będą świetnymi argumentami w tej dyskusji. Perkz zdaje sobie z tego sprawę, niemniej obiera dosyć rozsądne podejście do tematu. – Brak awansu na Worldsy byłoby katastrofą. Nie chcę mówić, że na 100% damy radę, jako że przegrywamy teraz z formacjami z NA. Aczkolwiek podchodzimy do tematu krok po kroku, a mistrzostwa są naszym ostatecznym celem – podkreśla Perković. Jednocześnie podsumowuje, że trudne chwile, które przechodzi obecnie z zespołem, jedynie umocnią jego ekipę. – Trudne czasy, jak MSI czy obecne problemy sprawią, że będziemy mocniejsi przez resztę lata i podczas mistrzostw.

Koniec końców, tak jak Perkz powiedział – wszystko należy brać krok po kroku. A kolejnym zadaniem Cloud9 będzie pokonanie FlyQuest, z którym zmierzy się ono w najbliższą sobotę o godzinie 4:00 czasu polskiego. Transmisja jak zawsze będzie dostępna na kanale LCS w serwisie Twitch.