Jak pewnie wszyscy już wiecie, niedawno wystartowały Mistrzostwa Europy w piłce nożnej. W trakcie turnieju będziemy mogli obejrzeć naszych rodaków w starciu z najlepszymi reprezentacjami z krajów Starego Kontynentu. Z tej okazji postanowiliśmy też wskazać kadrę Polski w League of Legends, która spokojnie mogłaby rywalizować z innymi nacjami.

Stworzenie tego składu proste nie było. Mamy wielu świetnych zawodników nie tylko w Leauge of Legends European Championship, ale także w ligach regionalnych, w tym oczywiście Ultralidze. Żeby dobrze skomponować zespół, nie wystarczy jednak wybrać najlepszych w swojej roli i liczyć na to, że ograją rywali. Liczy się także siła zespołu jako całości i cechy, jakie posiada dzięki swoim podzespołom. Dlatego też nie zdziwię się, jeśli wielu z naszych czytelników nie zgodzi się z moimi wyborami. Zapraszamy więc do typowania własnych składów w komentarzach!

Górna alejka

fot. O'Gaming

Wybór zawodnika w tej roli był jednym z trudniejszych. Mamy wielu utalentowanych toplanerów, którzy przodują w ligach zagranicznych oraz Ultralidze od wielu lat. Jest to też jedna z najbardziej wrażliwych i osamotnionych linii, więc gracz powinien cechować się nie tylko zdolnością grania po mocnej stronie mapy, ale też umiejętnością wykaraskania się z najróżniejszych problemów. Osobiście uwielbiam też patrzeć, jak toplanerzy wyciągają asa z rękawa i nieoczekiwanie odwracają losy całych serii.

Z tego względu zdecydowałem się na wybór Tobiasza "Agresivoo" Ciby. To jeden z najbardziej wszechstronnych zawodników w tej roli, który bardzo przypomina mi Jakuba "Sinmivaka" Ruckiego. Zdecydowałem się jednak na tego pierwszego, ponieważ wydaje mi się, że toplaner AGO wciąż ma przed sobą wiele pracy i miewa momenty nieobliczalności. Agresivoo z kolei jest już trzeci rok w La Ligue Française i od momentu przybycia jest w ścisłej czołówce. W Polsce także miał sporo sukcesów, tak więc udowodnił nam już, że potrafi sięgać po trofea. Wybór toplanera o tak agresywnym stylu gry będzie się wiązać kolejnymi trudnymi decyzjami. Jedno jest pewne – z Tobiaszem w składzie wyrażenie "Polska górą" nabrałoby nowego znaczenia.

Dżungla

fot. Riot Games/Michał Konkol

Moim zdaniem nie można jeszcze spychać Marcina "Jankosa" Jankowskiego z tronu najlepszego polskiego leśnika. To jest wybór oczywisty i jednocześnie bardzo bolesny. W repertuarze mamy przecież tyle znakomitych graczy – Kacper "Inspired" Słoma, Oskar "Selfmade" Boderek, Jakub "Cinkrof" Rokicki czy też Lucjan "Shlatan" Ahmad to wszystko świetni zawodnicy, którzy z pewnością wiele wnieśliby do tego składu.

Jankos ma jednak doświadczenie, niesamowitą wiedzę i wciąż całkiem niezłe zdolności mechaniczne. Jeśli miałbym brać pod uwagę tylko te ostatnie, może zdecydowałbym się na kogoś innego, ale drużyna potrzebuje kapitana. I tym kapitanem, a przynajmniej jednym z nich, powinien być najbardziej utytułowany Polak w historii League of Legends.

Środkowa aleja

fot. twitter.com/devils1gg

Tutaj miałem problem z wyborem między Pawłem "Czekoladem" Szczepanikiem i Mateuszem "Czajką" Czajką. W grę wchodził także Mateusz "Matislaw" Zagórski, ale z tym wolałbym poczekać, aż K1CK wróci do optymalnej formy. Zawodnik PDW jest w stanie sam pociągnąć drużynę za sobą i o wiele częściej jest najmocniejszym elementem zespołu niż ciężarem. Z drugiej strony pod względem osiągnięć na rodzimej scenie, jak i europejskiej, to Czekolad wiedzie prym.

Ze względu na to, że na górnej alejce jest już Agresivoo, z którym Czajek wygrał Ultraligę w sezonie drugim, mój wybór pada właśnie na niego. Nic tak nie sieje zamieszania podczas teamfightów jak jego LeBlanc z naładowanym Wykradaczem Dusz Mejai. Z Czekoladem się jednak nie żegnamy, ponieważ znajdę dla niego miejsce w reprezentacji.

Dolna aleja

fot. Riot Games

Paweł "Woolite" Pruski od lat jest już jednym z najlepszych polskich strzelców i miejsce w reprezentacji Polski należałoby do niego. Mamy wielu utalentowanych adeptów w tej roli, jednak kiedy przychodzi co do czego, zawsze postawię na reprezentanta Misfits Premier. To najbardziej utytułowany zawodnik rodzimej sceny z kilkoma (niesamowicie udanymi) występami w LEC. Na koncie ma też przecież mistrzostwo EU Masters i świetne występy w LFL.

Wybór był dość prosty, co nie zmienia faktu, że Łukasz "puki style" Zygmunciak czy Damian "Lucker" Konefał też by tu pasowali. Liczba miejsc jest jednak ograniczona i jak na razie Woolite jest zdecydowanym faworytem.

Wspierający

fot. Maciej Kołek/Anonymo Esports

Oskar "Vander" Bogdan ma świetną chemię z całą resztą zespołu. Kiedy Rogue postanowiło zamienić miejscami swoją akademię z podstawowym składem LEC, doświadczyliśmy cudów w wykonaniu duetu z dolnej linii. Vander jest weteranem, który może przejąć rolę shotcallera i to zawsze owocuje rezultatami. Wspierający kilkukrotnie musiał już udowadniać, że wciąż zasługuje na miejsce w najlepszej lidze Europy i za każdym razem drużyna na tym zyskiwała.

Drugim nazwiskiem, jakie z pewnością przychodzi na myśl, jest Adrian "Trymbi" Trybus. Po niezwykle udanym wiosennym splicie można już o nim mówić, jako o jednym z lepszych zawodników na tej pozycji. I wcale nie odrzucam jego kandydatury, wręcz przeciwnie. Dla niego też znajdzie się miejsce w reprezentacji Polski.

Trener

fot. devils.one/Wiki Wójcik

W tej roli narzuciłem sobie ograniczenie. W grę wchodzą tylko aktywni w tym splicie trenerzy zespołów, więc Adrian "Hatchý" Widera odpada ze względu pełnienia funkcji dyrektora sportowego. Fryderyk "Veggie" Kozioł również się nie kwalifikuje. Kto więc pozostaje?

Tutaj też mamy sporo nazwisk do wyboru. Jakub "bezum" Iwanicki, Paweł "delord" Szabla, Mateusz "Tasz" Borkowski czy też Adrian "Zetural" Dziadkowiec. I z racji tego, że synergia jest niesamowicie ważna w LoL-u, stawiam na tego ostatniego. Szkoleniowiec pracował już wcześniej zarówno z Agresivoo oraz Czajkiem, więc doskonale wie, jak wykorzystać ich mechaniczne zdolności. Reszta drużyny praktycznie gra sama i może tylko zyskać w tym zestawieniu. Nie można też odmówić Zeturalowi zdolności i osiągnięć, których na polskiej scenie nie brakowało.

Rezerwowi

fot. AGO ROGUE

Tak jak zapowiadałem, dla Czekolada i Trymbiego pozostawiam miejsce na ławce rezerwowych. Ci zawodnicy mieli już do czynienia z Woolitem i, przypominam jeszcze raz, sięgnęli po mistrzostwo EU Masters. Szczepanik byłby idealnym zmiennikiem dla Czajka. Ten pierwszy jest bowiem niezwykle wszechstronnym graczem.

Z kolei Trymbi mógłby nie tylko wiele wyciągnąć z pracy z takimi zawodnikami, ale też zastąpić Vandera w niektórych spotkaniach. To wspierający, którego kalibru jeszcze tak naprawdę do końca nie poznaliśmy. Żeby to się stało, trzeba dawać mu tylko okazje. I wierzę, że na takich zawodach mógłby wprowadzić wiele zamieszania na dolnej alejce.

Jak wyglądałyby wasze typy? Mamy duży wybór jeśli chodzi o zawodników oraz sztab szkoleniowy. Dobrze złożona kadra Polski mogłaby powalczyć z najlepszymi ekipami z całego świata. Oczywiście w zestawieniu z Chinami czy też Koreą mogłoby być naprawdę ciężko, jednak w Europie bylibyśmy jednym z największych zagrożeń turnieju.