Od wielu lat liczne grono kibiców w Polsce marzy o stworzeniu tzw. superteamu. Zespołu złożonego z najlepszych graczy w kraju, który byłby w stanie w końcu na dłużej przebić się do światowej czołówki. Na razie jednak nic z tego typu marzeń nie wyszło.

Pieniądze przeszkodą dla polskiego superteamu

Co prawda różne formacje podejmowały się prób budowy czegoś, co całej koncepcji superteamu było bliskie, zawsze jednak brakowało jakiegoś elementu, jakiegoś zawodnika, a i powstałe w ten sposób drużyny dalekie były od osiągania oczekiwanych rezultatów. W czym tkwi problem? Odpowiedź na to pytanie podczas jednego ze swoich ostatnich streamów udzielił Grzegorz "SZPERO" Dziamałek. Lider Wisły All iN! Games Kraków przyznał, że w wykreowaniu tego typu ekipy przeszkadza m.in. fakt, że poszczególni zawodnicy są już związani z innymi pracodawcami i ich wyciągnięcie wiązałoby się z wyłożeniem naprawdę dużej gotówki, co skutecznie uniemożliwia skompletowanie składu marzeń.

Nie ma w Polsce organizacji, która byłaby w stanie naprawdę zainwestować  w superteam – przyznał SZPERO. – Organizacji, która miałaby tyle pieniędzy, które oczekują czołowe organizacje, by wykupić najlepszych zawodników w Polsce. Wszyscy są porozrzucani po różnych zespołach i w tym właśnie tkwi problem. Poza tym za granicą są o wiele większe zarobki. A my w Polsce mamy dużo drużyn w tier 3 czy tier 2. I można byłoby z tego ulepić lepsze zespoły, ale nie da się, bo zawodnicy podpisują kontrakty i nie ma w Polsce nikogo, kto mógłby potem tych zawodników wykupić – dodał 30-latek.

Próby na razie nieudane

W przeszłości mianem "polskiego superteamu" określano m.in. skład, który Virtus.pro zbudowało pod koniec 2018 roku. Niedawno zaś próbę stworzenia tego typu drużny podjęły Anonymo Esports oraz x-kom AGO, aczkolwiek i w tym wypadku efekty w dłużej perspektywie czasu nie zachwycały, bo oba zespoły miewały ledwie pojedyncze wyskoki i nie były w stanie na dłużej zadomowić się w gronie najlepszych ekip na świecie.