Po kilku miesiącach przerwy tegoroczna odsłona cyklu BLAST Premier powraca. Przed nami więc kolejne esportowe emocje, które zapewni nam jesienna faza grupowa. To właśnie podczas niej rozegra się walka o sześć biletów na listopadowe finały, o które w kolejnych tygodniach rywalizować będzie dwanaście ekip. Nie wszyscy więc będą mieli powody, by świętować.


Wszystko o BLAST Premier Fall Groups 2021:


MICHU i spółka z kolejnymi problemami

A świętować z pewnością chciałoby Astralis, które ostatnimi czasy nie miało wiele powodów do radości. Duńska formacja daleko jest od swoich najlepszych czasów i rozpaczliwie potrzebuje sukcesu. W jego osiągnięciu spróbuje pomóc jej Andreas "Xyp9x" Højsleth, który po absencji w czasie ESL Pro League Season 14 wraca jako tymczasowy zastępca Lukasa "gla1ve'a" Rossandera. Jeżeli jednak chodzi o kadrowe przetasowania, to Skandynawowie nie mogą się równać ze swoim najbliższym rywalem, czyli Evil Geniuses. Podopieczni amerykańskiej organizacji do gry przystąpią bez dwóch ważnych ogniw, które z powodu problemów natury mentalnej postanowiły zostać za oceanem. W związku z tym zespół Michała "MICHA" Müllera jako zmiennicy wspomogą trener, Damian "daps" Steele, a także przesiadujący obecnie na ławce rezerwowych MAD Lions Teodor "SPELLAN" Nikolov.

W obliczu tych potężnych osłabień nie dziwi fakt, że EG nie będzie bynajmniej faworytem czwartkowej potyczki. I to lekko mówiąc – wszak STS, rodzimy bukmacher, określił kurs na zwycięstwo MICHA i spółki na 3,75, podczas gdy w przypadku wygranej Astralis pomnożymy nasz wkład o 1,22. To spora różnica, która doskonale obrazuje różnicę w poziomach obu drużyn. Ową różnicę dobrze obrazuje również to, ile możemy wygrać, jeżeli postawimy na to, że Źli Geniusze zaskoczą wszystkich i zatriumfują w stosunku 2:0. Jeżeli tak się stanie, to my za każde obstawione 100 zł zyskamy 745 zł. Na papierze wygląda więc na to, że fanów Müllera i spółki może czekać kolejny rozczarowujący wieczór, chociaż oczywiście nie jest to przesądzone. Niespodzianki przecież się zdarzają.


Pełną ofertę STS-u można sprawdzić po naciśnięciu na poniższy baner:


Pojedynek dwóch Teamów

Kilka godzin później czeka nas mecz, który powinien być bardziej wyrównany. Spotkają się w nim Team Vitality oraz Team Liquid, które, podobnie jak wspominane Astralis, w minionych tygodniach nie prezentowały raczej formy na tyle wysokiej, w jakim stopniu wysokie były oczekiwania względem nich. Aczkolwiek Francuzi ostatnio w końcu się przełamali i dotarli nawet do wielkiego finału ESL Pro League. W tym stoczyli zresztą zacięty bój z Natus Vincere – bój przegrany. Wobec tego ich głód zwycięstwa nie został jeszcze zaspokojony, a to jest coś, czego zlekceważyć Liquid nie może. Zwłaszcza że Vitality ma po swojej stronie potężnego Mathieu "ZywOo" Herbauta.

A 20-latek z pewnością będzie swojej drużynie potrzebny. Kurs STS-u na zwycięstwo popularnych Pszczół, który wynosi, 1,60, wskazuje, że ich triumf, chociaż dość możliwy, nie jest wcale pewny. Wszak w przypadku Liquid mówimy o mnożniku wkładu na poziomie 2,15. Jest więc szansa na sporo emocji, których gwarantem byłyby trzy mapy. Ale czy w ogóle będziemy mieli szansę, by je zobaczyć? Cóż, jeżeli naszym zdaniem całość zamknie się wynikiem 2:0 i obstawimy takie wydarzenie, to za każde włożone 100 zł wyjmiemy 172 zł. Gdyby jednak okazało się, że końcowy rezultat wyniesie 2:1, to nasz zarobek wzrośnie do 198 zł. Jednak tylko pod warunkiem, że wytypujemy taki obrót spraw.

Czwartkowy harmonogram BLAST Premier Fall Groups:

16 września

Półfinał drabinki wygranych

16:30 Astralis vs Evil Geniuses BO3
19:30 Team Vitality vs Team Liquid BO3

Wszystkie mecze wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można na oficjalnym kanale ESPORT NOW na Twitchu. Po więcej informacji na temat BLAST Premier Fall Groups 2021 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu tutaj.

Artykuł sponsorowany