W ostatnich latach baza tytułów Riot Games znacznie się zwiększyła. Dziś to przecież już nie tylko League of Legends, ale również m.in. jego pochodne i VALORANT. Taki podział poniekąd wymuszał na graczach instalację kilku różnych klientów, ale już niedługo. Riot zapowiedział bowiem nadejście zbiorczego programu, za którego pośrednictwem będzie można zarządzać wszystkimi tytułami.

Wszystko w jednym miejscu

W praktyce oznacza to np. zupełnie nowy interfejs, co jest dobrą informacją. Trudno było wszak nie zauważyć, że klient LoL-a i jest design od dawna trąciły myszką, prezentując się po prostu przestarzale. Dodatkowo całość ma zostać wzbogacona o nowe funkcje, które dodawane będą również po premierze. Nadal jednak każda z gier będzie mieć swoją własną kartę produktową z indywidualnie dostosowanymi informacjami – chodzi po prostu o to, by gracz miał dostęp do całej biblioteki Riotu z jednego miejsca. Na dobrą sprawę będzie to więc coś na wzór Battle.netu, który od lat jest głównym centrum wszystkich fanów produkcji Blizzarda.

Co ciekawe, przesiadka na nową wersję launchera rozpocznie się dosłownie za chwilę, bo 20 września. Przez kilka kolejnych tygodni projekt będzie wdrażany i usprawniany, aż wreszcie 4 października ma stać się ogólnodostępny dla wszystkich graczy. Jednocześnie jednak twórcy zastrzeli, że data ta nie musi być ostateczna i jej ewentualne dotrzymanie zależeć będzie od tego, czy wymagane będzie wprowadzenie jakichś znaczących usprawnień. Zresztą, nawet już po oficjalnej premierze, niezależnie od tego, kiedy ona nastąpi, odpowiedzialny za klienta zespół ma kontynuować prace nad dodawaniem kolejnych poprawek.