Mistrzostwa Świata w League of Legends powoli wchodzą w decydującą fazę. Przed nami pojedynki półfinałowe, które wyłonią dwie najlepsze ekipy całego turnieju. Jedną z drużyn wciąż walczących o tytuł mistrza świata jest DWG KIA. Heo "ShowMaker" Su i spółka od początku byli faworytami do podniesienia pucharu i sytuacja ta się nie zmieniła. Reprezentanci Korei wciąż nie przegrali ani jednej mapy podczas całego wydarzenia. Sam ShowMaker wypowiedział się w ostatnim wywiadzie na temat sytuacji w tej formacji i swoich perypetiach na serwerze EU West.

ShowMaker: Przyszła pora na moją zemstę

Na samym początku rozmowy z Korizon midlaner opowiedział trochę o przygodach na europejskich ziemiach. Staje się to już tradycją, że za każdym razem, kiedy zawodnik ląduje w Europie, musi dorzucić swoje trzy grosze o stanie solokolejki na Starym Kontynencie. – Są tu najróżniejsi ludzie. Jest to niesamowite miejsce. Poddałem się. Po jakimś czasie zacząłem się wygłupiać razem z innymi. Serwer jest pełen osób, które zdecydowały się mnie znienawidzić. Kiedy grałem przed spotkaniem z MAD Lions, moi sojusznicy ciągle powtarzali, że przegram. Był też jeden przypadek, kiedy uwzięli się na mnie i kiedy ginąłem, pisali "Justice for Elyoya". Teraz wybieram Vayne na topa albo Apheliosa na mida. Przyszła pora na moją zemstę – zaśmiał się 21-latek.

Trudno byłoby nie poruszyć tematu koreańskiej dominacji na Worlds 2021. ShowMaker nie ma tutaj złudzeń, zawodnicy z tego regionu są lepsi od reszty rywali. Jego zdaniem nie chodzi tylko o laning phase, co zawsze było kwestią oczywistą. Reprezentant DK podkreśla też, że Koreańczycy lepiej rozumieją grę pod względem decyzji gry makro, jakie są podejmowane podczas rozgrywki. Gracz twierdzi, że jeszcze przed rozpoczęciem turnieju był zdania, że ekipy z League of Legends Championship Korea są zdecydowanie lepsze od drużyn z pozostałych regionów.

"To może być seria, która zapisze się w historii"

21-latek jest jednak zaskoczony dominującą formą DWG KIA. – Nie spodziewałem się, że będziemy do tej pory niepokonani. Przewidywałem, że może przegramy jedną lub dwie gry. Na Worlds nie jesteś w stanie zawsze odgadnąć draftów rywala. W grze jest tyle zmiennych czynników i wygrywanie wszystkich spotkań jest bardzo trudne. Zachodnie ekipy często popełniają błędy. Wykorzystywaliśmy to bardzo często, by powrócić do gry – przyznał zawodnik. W kolejnym pytaniu zwrócono uwagę na to, że Marek "Humanoid" Brazda na konferencji prasowej nazwał go najlepszym graczem na świecie. – Turniej wciąż trwa. Ktokolwiek go wygra, będzie najlepszy. Jest za wcześnie, by mówić to już teraz – stwierdził.

ShowMaker nie lekceważy też swojego najbliższego rywala. – Oczekuję, że półfinały będą bardzo trudne. Będziemy się gruntownie przygotowywać. To może być seria, która zapisze się w historii – zdradził. Opowiedział też o swoim podejściu do spotkań tej wagi. – Nie jestem nimi szczególnie podekscytowany, raczej zdeterminowany, by wygrać. Może jestem trochę bardziej nerwowy. Ważne jest zadowolenie z samej gry, ale stawka jest w takich przypadkach ogromna. Natomiast przeciwnik, z jakim się mierzymy, jest jedyny w swoim rodzaju – dodał.

T1 oraz DWG KIA powalczą o finał Worlds 2021 już jutro o godzinie 14:00. Narracja nie może być inna: stary król w postaci Lee "Fakera" Sang-hyeoka kontra nowy, którym jest oczywiście ShowMaker. Po więcej informacji dotyczących tegorocznych mistrzostw świata zapraszamy do naszej relacji tekstowej: