Kamil "KEi" Pietkun z pewnością może być zadowolony z początków swojej przygody ze Sprout. Polak i jego nowi koledzy zaledwie kilka dni temu świętowali zdobycie mistrzostwa Niemiec, teraz zaś udało im się awansować na pierwszego w obecnym składzie lana.

KEi i jego ekipa jadą na lana!

Co ciekawe, KEiowi i spółce do owego awansu wystarczył zaledwie jeden mecz. W poniedziałek podopieczni Danny'ego "BERRY'EGO" Krügera ograli bowiem 2:0 niemiecko-grecki skład REZIST w pierwszej rundzie UNITED Pro Series. Spora w tym zresztą zasługa samego Pietkuna, który opuszczał serwer z aż 49 eliminacjami na koncie. Żaden inny uczestnik tego pojedynku nie fragował częściej niż Polak! Tak czy inaczej, dzięki wspomnianemu zwycięstwu Sprout awansowało do kolejnej fazy górnej drabinki, w której już w środę zmierzy się z Sissi State Punks. Niemniej niezależnie od wyniku tej potyczki, której zespół naszego rodaka będzie zresztą faworytem, i tak zagra on na lanowych finałach.

Finałach, które rozegrane zostaną między 19 a 21 listopada w Hamburgu w tamtejszym UNITED Pro Series Studio. Wszystko zapoczątkują mecze 2. rundy drabinki przegranych i tak aż do wielkiego finału, który przewidziany jest na najbliższą niedzielę. Stawką niemieckiego turnieju będzie łączna pula nagród w wysokości 30 tysięcy euro, z czego późniejsi mistrzowie zgarną 13 tysięcy. I nie ulega wątpliwości, że ekipa KEia ma ogromne szanse, by właśnie o taką sumę się wzbogacić. Wiele jednak zależeć będzie także od dyspozycji samego 20-latka, który po raz ostatni miał okazję zagrać w lanowych warunkach jeszcze w marcu ubiegłego roku, gdy wraz z ówczesnym składem AVEZ Esport pojawił się na eliminacjach do Flashpointa.