Dobiegł końca drugi dzień wiosennego splitu League of Legends European Championship. Dziś wszystkie dziesięć drużyn wyszło na arenę po raz wtóry w tej edycji europejskich rozgrywek. Niektóre dopisały na swoje konto kolejne zwycięstwa, inne kolejne porażki, jeszcze inne wyrównały swój bilans wygranych – czy to im się podobało, czy nie. Fani polskich zawodników jako ogółu mogą być względnie ukontentowani, bo nasi rodacy ponownie zanotowali nie najgorszy bilans. Aczkolwiek do ideału trochę zabrakło.

Rogue górą w starciu drużyn Polaków

Co prawda, dziś i tak nie mieliśmy co liczyć na stuprocentową skuteczność rodaków. Wszystko za sprawą meczu Rogue z Misfits Gaming, bowiem tam rodzimych graczy mogliśmy oglądać po obu stronach, więc siłą rzeczy ktoś przegrać musiał. Nieszczęśliwcem tym był Lucjan "Shlatan" Ahmad grający w Misfits. Choć samo spotkanie było dość wyrównane, ostateczny cios wyprowadziło Rogue, dzięki czemu ekipa Adriana "Trymbiego" Trybusa zachowała czyste konto.

Cinkrof z pierwszym zwycięstwem LEC

Debiut Jakuba "Cinkrofa" Rokickiego w Teamie BDS nie poszedł po myśli polskiego leśnika, a to w połączeniu z wynikiem sprzed lat oznaczało piętnastą przegraną grę, licząc występy w LEC oraz w EU LCS (łącznie z barażami). Dziś jednak polski leśnik wreszcie mógł radować się ze zwycięstwa, bowiem jego zespół pokonał EXCEL ESPORTS, które tym samym pozostało na ostatniej pozycji w tabeli. Oczywiście wciąż wiele może się jeszcze zmienić, i to nawet jeszcze przed końcem pierwszego tygodnia – w końcu jutro XL podejmie Team Vitality, który zawiódł po raz kolejny.

Super skład z drugą porażką

Oczekiwania wobec zespołu zbudowanego przez francuską organizację były wielkie jeszcze przed startem sezonu. Sęk w tym, że jak na razie Vitality jest dalekie od spełnienia nawet tych bardziej racjonalnych – dziś Oskar "Selfmade" Boderek i spółka zanotowali już drugą przegraną, przez co zamykają tabelę wespół z EXCEL i Astralis. Ekipa polskiego dżunglera ma powody, by pluć sobie w brodę, bo przez dość długi czas była na prowadzeniu w pojedynku z Fnatic, ale ostatecznie górą wyszli czarno-pomarańczowi, dla których jest to drugie zwycięstwo w tym splicie.

G2-0

Fanów nie zawiodło natomiast G2 Esports, które, podobnie jak Fnatic oraz Rogue, zapisało na swoim dorobku kolejne zwycięstwo i tym samym jest na szczycie po drugim dniu rywalizacji. Drużyna Marcina "Jankosa" Jankowskiego dziś pokonała Astralis, aczkolwiek musi mieć się na baczności. O ile podopieczni duńskiej organizacji oraz EXCEL mogły być dość łatwymi rywalami, to już w niedzielę Samurajowie podejmą MAD Lions, którzy powinni stanowić znacznie większe wyzwanie.

Tak prezentują się wyniki wszystkich dzisiejszych meczów w ramach LEC:

15 stycznia
17:00 Rogue 1:0 Misfits Gaming BO1
18:00 Team BDS Team BDS 1:0 EXCEL ESPORTS BO1
19:00 SK Gaming 1:0 MAD Lions BO1
20:00 G2 Esports 1:0 Astralis BO1
21:00 Team Vitality 0:1 Fnatic BO1

Co drużyny pokażą podczas trzeciego dnia zmagań? Czy wszystkie trzy formacje znajdujące się na szczycie zachowają czyste konto? Po drugiej stronie tabeli na pewno dojdzie co najmniej do jednego odbicia się od dna, bo naprzeciw siebie staną EXCEL oraz Vitality. Czeka nas kolejne polsko-polskie starcie, tym razem już bez różnicy w granych pozycjach – naprzeciw siebie staną formacje Cinkrofa i Shlatana, czyli odpowiednio Team BDS oraz Misfits Gaming. I to właśnie to spotkanie otworzy jutrzejsze pojedynki. Pełny harmonogram, aktualną tabelę oraz więcej informacji dotyczących LEC możecie znaleźć w naszej relacji tekstowej:

LEC