Drugi tydzień także dla Sinmivaka...

... chociaż już w nie aż tak dominującym stylu. Pojawiło się kilku nowych kandydatów, w tym m.in. Elias "Kakan" Edlund, który pomimo świetnych gier zainkasował dwie przegrane. Jakub "Sinmivak" Rucki świetnie wykonywał jednak swoje zadania. W pierwszej grze pomógł leśnikowi wyjść na prowadzenie, zagrał sam na dwóch rywali w dziewiątej minucie i nieustannie siał postrach w szeregach rywala. W środowym spotkaniu miał natomiast bardzo ciężki początek, ale nie bez powodu, bo grał właśnie na Kakana. Z czasem nie tylko powrócił, ale zgarnął też masę eliminacji. Dawał dobre kanonady Gangplankiem, wywierał presję na bocznych liniach, a nawet zabijał przeciwnego midlanera w walce jeden na jednego. A jak to mówi stare przysłowie, nieważne jak zaczynasz, ważne jest, jak kończysz.

No i Rucki finiszował w świetnym stylu. Znowu miał najwyższe KDA (16), średnio 7,5 zabójstwa na mecz, dwie śmierci w całej kolejce i 17 asyst. Miał najwięcej sztuk złota spośród wszystkich toplanerów, najlepiej farmił i generalnie był dużym powodem, dla którego zwycięstwa AGO ROGUE wyglądały tak imponująco.

Ryuzaki kreuje okazje

Wybór leśnika prosty nie był. W dobrej formie byli m.in. Jochem "Rabble" van Graafeiland, Dawid "Yuta" Wyskiel oraz Dušan "Ryuzaki" Petković. Ostatecznie zdecydowałem się jednak na reprezentanta Zero Tenacity. Serb był, delikatnie mówiąc, kluczem do obu zwycięstw, a jego Lee Sin robił bardzo dobre wrażenie. Gdzie ten zawodnik się nie zjawił, Z10 znajdowało kolejne okazje, by zdobyć jakąś przewagę. Niezwykle ciekaw jestem, jak dalej poradzi sobie w Ultralidze i z pewnością nie ja jeden.

Ryuzaki mógł pochwalić się całkiem wysokim KDA na poziomie 25 w tym tygodniu. To zasługa tylko jednej śmierci w ciągu dwóch gier. Do tego dołożył siedem zabójstw oraz osiemnaście asyst. Mało tego, leśnik generował przychód 393 sztuk złota na minutę, co było najlepszym wynikiem na tej roli. Przed upływem kwadransa był bogatszy od rywala o średnio 1233 złotych monet!

Warszi znowu był wszędzie!

Marcin "Warszi" Surała od dwóch tygodni pokazuje nam prawdziwe show. I to niekoniecznie mowa tutaj o zagraniach, które będziemy wspominać latami, czy efektownych eliminacjach. Zawodnik spędził ten tydzień na Galio, trudno tutaj więc o jakąś widowiskowość. A jednak, midlaner znowu zachwycał dobrymi decyzjami. Jego inicjacje, dobre ulty, świetne poruszanie się na mapie były często powodem, dla którego Illuminar Gaming oglądało się tak dobrze. Co prawda w tej kolejce znowu zgarnął tylko jedno zwycięstwo, ale nawet w przegranym spotkaniu dawał z siebie wszystko.

Jego KDA nie porywało, bo było na poziomie 3,6. Ale uczestnictwo w zabójstwach drużynowych? Aż 81.6%! Dodatkowo był bogatszy od swojego rywala w piętnastej minucie o 534 sztuki złota. To też sprawiło, że mógł tak skutecznie pomagać swoim sojusznikom na mapie.

Lucker jest nie do zabicia

W zeszłym tygodniu został pominięty, ale tym razem już nie umknie. Piątka drugiego tygodnia Ultraligi nie byłaby kompletna bez Damian "Lucker" Konefał, który wciąż pozostaje bez śmierci. Nie da się ukryć, że gra AGO ROGUE kręci się wokół strzelca. Znowu dostał w swoje ręce Jhina i operował nim z precyzją chirurga. W pierwszym spotkaniu pięknie zatańczył dookoła wrogów, dzięki czemu zgarnął premierowe zabójstwo przed rywalami. Takie rzeczy potrafi tylko Lucker.

Polak miał dwadzieścia jeden zabójstw i siedemnaście asyst w ciągu dwóch ostatnich spotkań. Brał udział we wszystkich pierwszych krwiach swojego zespołu, a jego bezśmiertne występy spowodowały, że wyprzedził w tym tygodniu innych równie świetnych ADC.

marlon nie próżnuje

W tym tygodniu już bez swojego strzelca, ale tylko ze względu na niesamowite wyczyny Luckera. Igor "marlon" Tomczyk we współpracy z Franciszkiem "Harpoonem" Gryszkiewiczem nadal tworzą najbardziej krwiożercze duo na dolnej alei w Ultralidze i trudno jest powiedzieć, czyja to zasługa. Oboje wychodzą z siebie i robią swoją robotę niezwykle dobrze. Czym byłaby Jinx Harpoona bez nieustępliwej Lulu w rękach marlona obok siebie? W tym splicie tego się raczej nie dowiemy. Na razie po prostu podziwiajmy.

Wspierający Teamu ESCA Gaming miał KDA na poziomie 4,7, co było drugim wynikiem na tej pozycji. Asystował swoim kolegom średnio 13,5 raza na mecz i był przy 83.5% zabójstwach swojego zespołu.