Wisła Games 16 : 10
(Dust2)
x-kom AGO

Spotkanie zaczęło się zgodnie z oczekiwaniami, bo to grająca w obronie Wisła wystartowała z wysokiego C. Biała Gwiazda bez większych problemów zgarnęła pięć pierwszych rund i wydawało się, że nic nie będzie w stanie jej zatrzymać. Ostatecznie jednak Wiślaków zastopowali... oni sami. Kilka indywidualnych błędów było niczym woda na młyn AGO, które poczuło szansę na comeback. Comeback będący bardzo realnym, bo nagle wraz z upływem czasu dystans dzielący obie ekipy zaczął topnieć i to w stopniu zastraszającym. Doszło nawet do tego, że po jedenastu rundach uczestników meczu dzieliło już tylko jedno oczko! Dopiero wtedy obrońcy tytułu wrzucili wyższy bieg i zdobyli cztery punkty z rzędu, dzięki czemu na przerwę schodzili ze spokojnym wynikiem 10:5.

Ale to nie był jeszcze koniec emocji. Te zapewnił nam Maciej "F1KU" Miklas, który swoimi indywidualnymi popisami zapewnił Jastrzębiom wygraną pistoletówkę, co z kolei było kluczowe w kontekście kolejnego powrotu. I znowu AGO zaczęło mozolnie odrabiać straty, co nie było wcale łatwe przy kosmicznej dyspozycji Michała "snatchiego" Rudzkiego. Doświadczony snajper momentami sprawiał wrażenie smurfa grającego na goldy, ale to długo nie przekładało się na faktyczny rezultat, bo po 21 rundach znowu było o krok od remisu. I znowu do niego nie doszło, bo Wiślacy nie mieli zamiaru na to pozwolić. Zamiast tego całkowicie zniszczyli oni zarówno swoich rywali, jak i ich nadzieje. Dzięki temu udało im się przejść do wyniku 11:10 do 16:10, do czego swoimi 30 fragami w dużym stopniu przyczynił się wspomniany snatchie.


Po więcej informacji na temat ESL Mistrzostw Polski Wiosna 2022 zapraszamy do naszej relacji tekstowej.