Zrezygnujmy z dziwnych wyborów

Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że zdecydowanie większe szanse na awans do ostatecznego starcia wiosennej edycji LEC mają czarno-pomarańczowi. Ci bowiem przez całe play-offy prezentowali się z naprawdę dobrej strony i widać, że zawodnicy tej ekipy są w formie. Wiadomo, jak w każdej drużynie, są elementy lepsze oraz gorsze. Niemniej za tą formacją stoi zdecydowanie więcej za niż przeciw.

Oczywiste jest, że najjaśniejszą gwiazdą zespołu, a zarazem najsilniejszym ogniwem kolektywu jest strzelec – Elias "Upset" Lipp. Podczas gier to właśnie bardzo często jemu jest poświęcana spora uwaga, lecz nie ma też co się dziwić. Niemiec potrafi bardzo dobrze wykorzystać pompowane w niego zasoby, a jego niezwykle dobra dyspozycja niejednokrotnie wygrywała Fnatic gry. Pokaz siły 22-latka mogliśmy oglądać w pierwszym spotkaniu z G2 Esports, gdzie przyćmił on przeciwnego gracza tej samej roli.

[caption id="attachment_321781" align="aligncenter" width="1120"]Upset, Fnatic, LEC Spring Split 2022 fot. Riot Games/Michał Konkol[/caption]

Przedstawiciel FNC jest niezwykle stabilny i rzadko kiedy ma słaby mecz. Mimo to nie zawsze jest w stanie uciągnąć ciężar spotkania i doprowadzić swój zespół do zwycięstwa. Taka sytuacja miała miejsce w minionym pojedynku z Rogue. Pierwsze dwie potyczki w wykonaniu mistrzów regular splitu były zagrane tak, jak się tego spodziewaliśmy. Kontrolowany przebieg gry i przemyślane zagrania pozwoliły bardzo szybko podopiecznym Jakoba "YamatoCannona" Mebdiego zapisać punkt meczowy. Kłopoty pojawiły się jednak w kolejnych bójkach. Wówczas sensowny zamysł drużyny na rozgrywanie pojedynku odszedł w niepamięć, a w jego miejsce otrzymaliśmy dziwne wybory, które nie działały. Co gorsza, wybory te były wałkowane przez wszystkie trzy pozostałe batalie. Niezrozumiałe decyzje doprowadziły graczy Fnatic do klęski, przegrywając ostatecznie 2:3.

Czego w takim razie możemy spodziewać się dziś? Pierwsze na myśl przychodzi przystąpienie do pojedynku w takiej samej konwencji jak w przypadku poprzedniego spotkania z Samurajami. Po co zmieniać przecież coś, co działa, prawda? No i właśnie tutaj rośnie niemały problem.

Które wydanie Flakkeda zobaczymy dziś?

Wszak pamiętamy, że we wspomnianym starciu wiele dobrego zadziało się dla Upseta i spółki głównie dzięki nie najlepszej dyspozycji Victora "Flakkeda" Liroli, który podczas walk drużynowych zostawał kilka razy wyłapywany. Mimo to G2 w tamtych pojedynku wcale nie wyglądało źle, ba, wielu kibiców nadal było zadowolonych z występu podopiecznych Dylana Falco. Fani nadal byli pewni, że ich ulubiona drużyna pokaże się z lepszej strony w kolejnych meczach. I wcale się nie pomylili.

Przecież pojedynki z Teamem Vitality oraz Misfits Gaming to już całkowicie inna historia, podczas której show skradła formacja Marcina "Jankosa" Jankowskiego. Zespół z Polakiem w składzie był wówczas nie do zdarcia i w bardzo dobrym stylu doprowadził do podwójnego zwycięstwa bez straty mapy. To jedynie utwierdziło wszystkich w przekonaniu, że Samuraje bezapelacyjnie są na ten moment drużyną zasługującą przynajmniej na podium.

[caption id="attachment_321806" align="aligncenter" width="1120"]Flakked, G2, LEC Spring Split 2022 fot. Riot Games/Michał Konkol[/caption]

Wracając zatem do strzelca organizacji Carlosa "ocelote'a" Rodrígueza, ten w minionych starciach był po prostu nową, lepszą wersją siebie. Bardzo trudno jest uwierzyć w to, że w przerwie pomiędzy pojedynkiem z Fnatic oraz Vitality Hiszpan będzie w stanie aż tak dużo naprawić w swojej grze, że do kolejnych bójek przystąpi jako maszyna do zabijania. Przecież mało który zawodnik w sześć gier jest w stanie wykręcić 36 zabójstw i 29 asyst, ginąc przy tym zaledwie raz. Najważniejszym pytaniem, jakie musimy zadać sobie przed startem wieczornego widowiska, jest: które wydanie Flakkeda zobaczymy dziś?

LEC Clásico zdecydowanie większej wagi

Poza oczywistą walką o miejsce w finale zapowiada się po prostu kolejna, niesamowita bójka o wygraną w szlagierowym starciu LEC. Od dawien dawna pojedynki Fnatic z G2 przysparzają kibicom wiele emocji, a w tych play-offach mamy to szczęście, że takowych obejrzymy aż dwa. Tym razem natomiast ostateczny wynik batalii będzie miał dużo większą wagę, gdyż przegrany będzie musiał pożegnać się z dalszą rywalizacją.

Jankos i spółka mają świetną okazję, aby zrewanżować się czarno-pomarańczowym za pojedynek w pierwszej rundzie. Zadanie to jednak nie będzie łatwe, bo co by nie mówić to drużyna Upseta wchodzi w dzisiejszy mecz w roli faworyta. Jak ostatecznie będzie? O tym przekonamy się już wieczorem. Jedno jest pewne, obydwie drużyny dadzą z siebie wszystko, więc spodziewać się możemy naprawdę dobrego League of Legends. Warto zatem zarezerwować sobie kilka godzin wolnego, głęboko rozsiąść się przed ekranem i obejrzeć ten elektryzujący pojedynek.

9 kwietnia

Finał drabinki przegranych

17:00 Fnatic vs G2 Esports BO5

Wszystkie mecze z polskim komentarzem będziecie mogli obejrzeć na kanałach Polsat Games w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube, a także na oficjalnej transmisji na LoL Esports. Po więcej informacji dotyczących tej odsłony czołowych europejskich rozgrywek zapraszamy do naszej relacji tekstowej:

LEC