Fnatic 0:3 G2 Esports
FNC 0:1 G2
Wunder
Jayce
Broken Blade
Ornn
Razork
Diana
Diana Jankos
Jarvan IV
Humanoid
Twisted Fate
Caps
Ahri
Upset
Jinx
Flakked
Aphelios
Hylissang
Thresh
Targamas
Renata Glasc

Po ganku Jankosa w trzeciej minucie na bota pierwszą krew przelało G2, a kilka minut później zejście Sergena "Broken Blade'a" Çelika dało drugą eliminację Samurajom. Jeszcze przed upływem dziesiątej minuty gry ekipa polskiego dżunglera znalazła dwa kolejne fragi po przesadnej agresji Fnatic na bocie. I choć różnica w zabójstwach była dość wyraźna, to w złocie wyglądało to nieco inaczej – G2 nie było na aż takim prowadzeniu, jakiego mogliśmy się spodziewać, patrząc na dotychczasowy przebieg gry.

Dopiero po upływie kwadransa i zniszczeniu pierwszych struktur G2 zaczęło na dobre uciekać rywalom, do czego przyczyniły się również trzy smoki na koncie tego zespołu. Niemniej na prawdziwie mocny cios musieliśmy poczekać aż do 25. minuty, bo to wtedy zespół Jankosa zdobył Nashora, zniszczył inhibitor na midzie i do tego wszystkiego zgarnął również Duszę Hextechowej Smoczycy. W tym momencie Fnatic musiało cofnąć się do głębokiej defensywy i liczyć na błąd ze strony rywala, lecz ten się nie wydarzył. Jeszcze przed upływem pół godziny gry G2 zapisało pierwszy punkt na koncie.

FNC 0:1 G2
Wunder
Gragas
Broken Blade
Ornn
Razork
Lee Sin
Jankos
Jarvan IV
Humanoid
Kai'Sa
Caps
Ahri
Upset
Aphelios
Flakked
Xayah
Hylissang
Thresh
Targamas
Nautilus

Podobnie jak przed przerwą G2 przelało pierwszą krew, pozbawiając życia Zdravetsa "Hylissanga" Galabova, jednak tym razem Iván "Razork" Martín Díaz był na to gotowy i Fnatic błyskawicznie wyrównało stan zabójstw. W kolejnych minutach oglądaliśmy wyrównane wymiany, jednak na delikatne prowadzenie w złocie wysuwali się Samurajowie. Tuż po upływie kwadransa G2 zgarnęło pierwszą wieżę, w dodatku na midzie, co przechyliło mocniej szalę zwycięstwa na stronę Jankosa i spółki.

Wkrótce po tym wątpliwa decyzja polskiego leśnika zakończyła się jego śmiercią, lecz G2 było już rozpędzone. Zgarniając pojedyncze eliminacje i kolejne cele na mapie Samurajowie wykonywali kolejne kroki w kierunku wygranej i jeszcze przed pojawieniem się Nashora obie formacje dzieliło już ponad cztery tysiące sztuk złota. Co prawda przez kilka kolejnych minut oglądaliśmy mało akcji, lecz gdy ta już rozgorzała, G2 zmiażdżyło rywali w walce drużynowej, nie tracąc ani jednego zawodnika. To oznaczało Nashora na koncie podopiecznych Dylana Falco i jeszcze z jego pierwszym wzmocnieniem dopełnili oni dzieła zniszczenia w tej grze, stawiając rywali pod ścianą.

FNC 0:1 G2
Wunder
Gangplank
Broken Blade
Gnar
Razork
Hecarim
Jankos
Volibear
Humanoid
Viktor
Caps
Sylas
Upset
Aphelios
Flakked
Xayah
Hylissang
Nautilus
Targamas
Braum

Mimo już dwóch porażek po niebieskiej stronie Fnatic zdecydowało się raz jeszcze wystartować z lewego dolnego narożnika. Raz jeszcze jednak early game należał do G2 Esports – pierwsza krew już w trzeciej minucie, wygrana potyczka 3v3, a do tego wyłapanie Martina "Wundera" Hansena dało Samurajom prowadzenie, choć to na pewno nie było nie do odrobienia. Z pomocą Herolda G2 zniszczyło aż dwie wieże na topie, tracąc tylko jedną osłonę swoich struktur. Niewiele nawet znaczyła śmierć Jankosa ani utrata drugiego Herolda, bo w 17. minucie Rasmus "caPs" Winther i spółka zgarnęli trzy eliminacje.

Sześć minut później G2 zgarnęło trzeciego już smoka i zapowiadało się, że już wkrótce dopnie swego. Fnatic jednak niespodziewanie wygrało walkę o kolejnego drake'a i to wygrało w przekonującym stylu. Do tego stopnia, że to czarno-pomarańczowi zgarnęli pierwszego Nashora w grze i przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Długo jednak z przewagi się nie cieszyli, bo Caps razem z Broken Blade'em wyłączyli z gry Wundera oraz Marka "Humanoida" Brázdę, a do tego padł również Elias "Upset" Lipp.

W 34. minucie srogi policzek sprawiedliwości wymierzył Jankos, który podkradł smoka na wagę Duszy dla G2, a wkrótce po tym na konto Samurajów trafił również Nashor. Z fioletowym wzmocnieniem Polak i spółka rozpoczęli oblężenie niebieskiej bazy, a po rozgorzałej w 40. minucie walce było już pewne, że G2 nie da sobie ostatecznie wydrzeć zwycięstwa z rąk. G2 trzy, Fnatic zero.


Wielki finał LEC 2022 Spring już jutro o 17:00. W nim rywalem G2 Esports będzie Rogue, a więc puchar LEC w geście triumfu znów podniesie któryś z naszych rodaków. Czy będzie to Jankos, czy też Adrian "Trymbi" Trybus? Dowiemy się jutro – transmisja standardowo na Polsat Games. Po więcej informacji dotyczących LEC 2022 Spring zapraszamy do naszej relacji tekstowej:

LEC