LDLC OL 3:0 X7 Esports
X7 0:1 LDLC
Jaeger
Aatrox
Ragner
Ornn
Haru
Nocturne
Nocturne Yike
Xin Zhao
Tempt
Vex
Eika
Veigar
Nata
Jinx
Exakick
Aphelios
Kasing
Yuumi
Doss
Rakan

Sam wynik może sugerować, że była to gra do jednej bramki, niemniej przebieg poszczególnych gier raczej przeczy tej tezie. Dla przykładu, w pierwszej potyczce obie drużyny szły łeb w łeb... do szesnastej minuty, kiedy to LDLC OL wygrało kluczową walkę na midzie i zaczęło budować przewagę. X7 próbowało jeszcze podnieść się z kolan, jednak wyłapanie Nataniela "Naty" Asrata i jego wspierającego w 21. minucie otworzyło Lisom furtkę do łatwego Nashora. Reprezentanci LFL z prezentu skorzystali i jeszcze z fioletowym wzmocnieniem rozprawili się z rywalami w ich własnej bazie, a wkrótce po tym dopełnili dzieła zniszczenia.

LDLC 1:0 X7
Ragner
Ornn
Jaeger
Sion
Yike
Lee Sin
Haru
Viego
Eika
Ahri
Tempt
Veigar
Exakick
Aphelios
Nata
Jinx
Doss
Leona
Kasing
Braum

Druga gra, choć zaczęła się katastrofalnie dla X7, z czasem zaczęła wyglądać całkiem nieźle. Formacja Raymonda "Kasinga" Tsanga nie podłamała się wczesnymi porażkami na topie oraz bocie i zgarniała kolejne smoki, a wkrótce po upływie kwadransa udało jej się nawet wysunąć na prowadzenie. To rosło i rosło, a wyrównanie wisiało w powietrzu. Do czasu, a dokładnie do 24. minuty czasu gry. Wtedy mogliśmy przeżyć swoiste deja vu z pierwszej gry, bo znów dwóch graczy dało się wyłapać, a LDLC OL zdobyło Nashora. Tym razem jednak X7 zebrało się na odpowiedź, a zdobyta wkrótce po tym Dusza Smoka Górskiego ciągle utrzymywała nadzieje zespołu z Wyspy Man na wygraną. Ten jednak w 31. minucie przegrał walkę w okolicach Barona, a kilka minut później również Starszego Smoka, co w tym momencie było już gwoździem do trumny.

LDLC 1:0 X7
Ragner
Sion
Jaeger
Sett
Yike
Xin Zhao
Haru
Viego
Eika
Malzahar
Tempt
LeBlanc
Exakick
Xayah
Nata
Ezreal
Doss
Yuumi
Kasing
Rakan

Potyczka trzecia, i jak się okazało ostatnia, była najmniej krwawa w początkowej fazie. Pierwszą krew oglądaliśmy dopiero w 13. minucie, ale worek z zabójstwami na dobre rozwiązał się cztery minuty później. Wtedy LDLC OL znalazło aż cztery eliminacje kosztem życia tylko swojego dżunglera. Na tym Lisy nie poprzestały i w dziewiętnastej minucie unicestwili swoich oponentów po raz pierwszy, powiększając różnicę w złocie do sześciu tysięcy. Na kolejny cios ze strony mistrzów LFL nie musieliśmy długo czekać, bo tuż po pojawieniu się Nashora na Summoner's Rifcie LDLC wygrało jeszcze jeden teamfight i zabiło fioletową bestię. Wobec jej wzmocnienia oraz ogromnego deficytu w funduszach X7 nie było w stanie już nic zdziałać i w 23. minucie szanse drużyny Devilpiotra na triumf w tej edycji EU Masters zostały pogrzebane raz na zawsze.

Kolejny ćwierćfinał European Masters 2022 Spring już jutro o godzinie 17:00. Tym razem Polaków zobaczymy już na polu gry – i to po obu jego stronach. O awans do półfinału powalczą bowiem ostatnia nadzieja Ultraligi, czyli AGO ROGUE, oraz Bifrost z Adrianem "Odim11" Krukiem na pokładzie. Po więcej informacji dotyczących tej edycji turnieju zapraszamy do naszej relacji tekstowej, do której przejdziecie po kliknięciu poniższego baneru: