Historia Teamu Spirit na PGL Major Antwerp 2022 to scenariusz nadający się spokojnie na dobry filmowy hit. Otwarte kwalifikacje, bo tu zaczniemy przygodę, nie stanowiły dla Rosjan wielkiego wyzwania. Awans na Regional Major Ranking udało się wywalczyć już podczas drugiej tury. Tam zajęli drugie miejsce, przegrywając jedynie w finale z Sinners Esports 14:16. Półtora miesiąca później Spirit zameldowało się w Rumunii w siedzibie PGL-a, aby rozegrać turniej RMR. I tu zaczyna się cała zabawa. Na początek porażka z ENCE, co chyba nikogo nie dziwi. Potem wygrana z mało znanym szerszej publice ASG, by następnie ponownie przegrać z Sinners. Z bilansem 1-2 podchodzili do spotkania z Endpoint. Brytyjczycy niestety nie byli w stanie przesadnie zagrozić rywalom i Spirit stanęło przed szansą wyjazdu na Majora. Ostatnim rywalem było Anonymo Esports. To niesamowicie chaotyczne spotkanie, jak wszyscy wiemy, skończyło się porażką Polaków. Tu zarówno jedni, jak i drudzy mieli szansę wygrać mecz rezultatem 2:0. Stanęło na trzech ekscytujących mapach, po których Polacy w rozpacz, a Rosjanie we własne objęcia, ciesząc się z wyjazdu do Belgii.

Spirit grało przeciętnie, Spirit męczyło się, Spirit nie wyglądało na takie, które zawojuje Majora. A jednak. W Antwerpii zawodnicy czuli się świetnie. Pierwszy mecz fazy pretendentów gładko wygrany z Imperial, drugi przegrany z G2 dopiero po dogrywce. Eternal Fire również nie stanowiło wyzwania, a w starciu o awans przejechali się po Astralis. Cały czas mówimy o tym samym Spirit, które miesiąc wcześniej prawie nie pojechało na najważniejszy turniej w CS:GO. Tym samym z bilansem 3-1 Rosjanie zameldowali się w fazie legend. Tutaj przeszli samych siebie, będąc przez wielu ekspertów niedoceniani oraz stawiani w roli zespołu, który nie ma szans na play-offy, a kto wie, czy nie zrobią 0-3.

Szturmem przez fazę legend

[caption id="attachment_324948" align="alignnone" width="1120"]degster Team Spirit PGL Major Antwerp 2022 fot. PGL/Stefan Petrescu[/caption]

Na "dzień dobry" Rosjanie wchłonęli brazylijski superteam FURIĘ 16:12. Kolejnym rywalem było Heroic. Duńczycy również musieli uznać wyższość rywali i Spirit pierwszy dzień fazy legend kończyło z bilansem 2-0, a kolejnym przeciwnikiem było Copenhagen Flames. Na równą walkę stać było tę drugą drużynę tylko podczas pierwszej mapy. Ekipa z regionu CIS wygrała 2:1 i tym oto sposobem z bilansem 3-0 z drzwiami i futryną wjechała do fazy pucharowej. W ćwierćfinale doszło do rewanżu z FURIĄ, ale i tym razem Brazylijczycy byli słabsi. W półfinale stawili czoła numerowi jeden światowego rankingu. FaZe co prawda wygrało 2:0, ale co zdążyli się podczas tego meczu spocić, to ich. Spirit przetestowało rywali pod każdym możliwym kątem, co najlepiej obrazują wyniki obu map – na Mirage'u 16:13, na Dust2 dopiero po trzech dogrywkach 25:23. Jakby nie patrzeć Spirit było o krok od wielkiego finału mistrzostw świata. Tych samych mistrzostw, na które prawie nie pojechali.

Trzeba też oczywiście wspomnieć o fantastycznej dyspozycji rosyjskich zawodników. Każdy z nich pokazał się z naprawdę dobrej strony i o indywidualności Spirit na razie nie ma co się martwić. Jednak najlepiej w kwestii statystyk wypadł Abdul "degster" Gasanov, który podczas Majora i turnieju RMR zanotował rating na poziomie 1.25. Jest coś niesamowitego w tych rosyjskich zespołach, które czasem wyskakują na Majorach jak filip z konopi i zaskakują całą CS-ową scenę. Mieliśmy słynne już Quantum Bellator Fire, była Vega Squadron, teraz Spirit. Kto następny? Zresztą część zawodników, która w okresie ELEAGUE Major: Boston 2018 grała w obu niefunkcjonujących już formacjach to aktualnie gwiazdy światowego formatu. Spodziewajmy się, że region CIS jeszcze nie raz nas zaskoczy. Najbliższa okazja? IEM Rio Major 2022 już w październiku!


FaZe Clan za zwycięstwo Majora zgarnął 500 000 dolarów, NAVI za zajęcie drugiego miejsca zadowoliło się kwotą 150 000 dolarów. Po więcej informacji na temat PGL Major Antwerp 2022 zapraszamy do naszej relacji, którą znaleźć można pod tym adresem.