Za wysokie progi dla OG

A zaczęło się wcale nie tak najgorzej, bo F1KU i jego koledzy w swoim pierwszym meczu pokonali Wings Up Gaming. Nie obyło się co prawda bez problemów, przez które sam mecz trwał aż 29 rund, ale finalnie to formacja ze Starego Kontynentu mogła cieszyć się ze zwycięstwa, które przybliżyło ją do awansu do play-offów. Kilka godzin później stoczyła ona zresztą kolejny zacięty bój, tym razem z Entropiq. Niemniej to piątka z Europy Wschodniej była górą wynikiem 16:13, przez co OG musiało powalczyć o swoją przyszłość w starciu ostatniej szansy w formacie BO3. W tym zespół naszego rodaka ponownie natrafił na Chińczyków z Wings Up i chociaż mierzył się z nimi jak równy z równym, to zarówno na Inferno, jak i na Ancient poległ na ostatniej prostej. Dwukrotna porażka w stosunku 13:16 sprawiła, że Miklas i spółka finiszowali dopiero na trzecim miejscu w grupie A, co oznaczało dla nich koniec przygody z turniejem.

Jeszcze wcześniej za burtą wylądowały za to Evil Geniuses oraz VERTEX Esports Club. Formacje te opuszczają Melbourne z pustymi rękami, gdyż nie udało im się wygrać żadnego spotkania i zamiast tego dwukrotnie uznawały wyższość swoich oponentów. Szczęścia nie miało też powracające po kilkuletniej przerwie Grayhound Gaming. Australijska organizacja tuż przed turniejem przejęła skład związany dotychczas z ORDER, ale udało jej się ograć jedynie VERTEX. Za mocni byli natomiast dwaj przedstawiciele brazylijskiego CS-a, czyli paiN Gaming oraz Imperial Esports, w którym debiutował dopiero co pozyskany z MIBR Marcelo "chelo" Cespedes. W bezpośrednim meczu tych drużyn to paiN był górą, dzięki czemu awansował z pierwszego miejsca, podczas gdy w grupie A najlepsze było Entropiq.

Końcowy układ fazy grupowej ESL Challenger Melbourne:

Grupa A Grupa B
# Drużyna M W P # Drużyna M W P
  1. Entropiq 2 2 0   1. paiN Gaming 2 2 0
  2. Wings Up Gaming 3 2 1   2. Imperial Esports 3 2 1
  3. OG 3 1 2   3. Grayhound Gaming 3 1 2
  4. Evil Geniuses 2 0 2   4. VERTEX Esports Club 2 0 2

Ostatni dzień zawodów

Tak więc dalsza rywalizacja toczyć się będzie już bez udziału F1KA i jego OG. Same zawody jednak nie zwalniają, bo już dziś w nocy czekają nas starcia półfinałowe. Najpierw na serwerze zmierzą się ze sobą dwie najwyżej notowane drużyny, które pozostały w grze, czyli Entropiq oraz Imperial Esports. Z kolei kilka godzin później czeka nas mecz paiN Gaming z Wings Up Gaming i nie ulega wątpliwości, że to Brazylijczycy wydają się być w tym wypadku murowanymi faworytami. A zwieńczeniem wszystkiego będzie zaplanowany na ósmą rano polskiego czasu finał, w którym gra toczyć się będzie o dwie główne nagrody, tj. czek o wartości 50 tysięcy dolarów, a także bilet do ESL Pro League Conference Season 17. Spośród wszystkich pozostałych w grze zespołów jedynie paiN ma już teraz zagwarantowany udział w tych rozgrywkach.

Harmonogram play-offów ESL Challenger Melbourne:

4 września

Półfinały

01:00 Entropiq vs Imperial Esports BO3
04:30 paiN Gaming vs Wings Up Gaming BO3

Finał

08:00 TBD vs TBD BO3

Wszystkie mecze wraz z angielskim komentarzem obejrzeć można w ESL.TV. Po więcej informacji na temat ESL Challenger Melbourne 2022 zapraszamy do naszej relacji, którą znaleźć można pod tym adresem.