Reprezentanci Team AGG oraz Sferis PRIDE Gaming zmierzą się w wielkim finale x-kom Clash. O ile półfinałowe zwycięstwo Team AGG nie jest żadną niespodzianką, to wygrana PRIDE z Team Kinguin zszokowała wszystkich oglądających ten pojedynek.

Team AGG mierzył się z byłymi reprezentantami noMERCY. Na półmetku pierwszej mapy, Mirage'a, druga z wymienionych drużyn prowadziła 9:6. Po zmianie stron peet i jego koledzy z nawiązką odrobili straty, by ostatecznie wygrać 16:11. Po pierwszej połówce Traina to AGG miało 3-rundową przewagę. Nie straciło jej do końca meczu. Team AGG zwyciężył 16:8.

Następnie rozegrany został drugi półfinał. Team Kinguin, który w Częstochowie gra bez swojego trenera, Loorda, został całkowicie zdominowany na Trainie. Gracze PRIDE po piętnastu rundach wygrywali aż 12:3. Zdobycie czterech rund po zmianie stron okazało się wyłącznie formalnością i ekipa morelza wygrała 16:3. Starcie na drugiej mapie było zdecydowanie bardziej wyrównane. Kinguin po pierwszej połowie Mirage'a przegrywało 7:8. Zespół ten był bliski porażki, ale przebudzenie nastąpiło w odpowiednim momencie. Kinguin zwyciężyło 16:14. Cobblestone był decydująca mapą tego spotkania. PRIDE po stronę CT zwyciężyło 10:5. W drugiej połówce drużyna ta także poradziła sobie lepiej niż Kinguin i wygrała 16:10.

Wielki finał x-kom Clash powinien wystartować za kilkadziesiąt minut.