Natus Vincere pozostaje w Las Vegas - ekipa Denisa "seizeda" Kostina podczas DreamHack Masters pokonała Renegades w spotkaniu przegranych. Wynik 16:6 sugeruje nam łatwą przeprawę, ale drużyna z Australii zwłaszcza w pierwszej fazie pojedynku potrafiła pokazać się z całkiem ciekawej strony.

  • Renegades 6:16 Natus Vincere – Mirage

Już pierwsze minuty tego meczu udowodniły, że nie będzie on łatwy dla wschodnioeuropejskiej formacji. Renegades zaskoczyło bardzo zdyscyplinowaną grą w defensywie, co poskutkowało kilkoma wygranymi przez graczy z antypodów rundami. W końcu jednak zespół Na`Vi się ocknął, by następnie wziąć się ostro do roboty. Co ważniejsze, zrobił to skutecznie i to mimo słabej dziś postawy Ladislava "GuardiaNa" Kovácsa. W efekcie, mimo sporej przewagi w początkowym etapie starcia, Australijczycy przegrywali do przerwy 6:9.

W drugiej Natus Vincere niespodziewanie zdecydowało się zagrać na odbijanie BS-a, ale to się opłaciło - Renegades co prawda podłożyło bombę, ale potem nie było stanie skutecznie jej obronić. W tym momencie morale drużyny prowadzonej przez Yamana "yama" Ergenekona kompletnie nie istniało, zaś Na`Vi radośnie wpisywało na swoje konto kolejne oczka. Australijska piątka zaczęła mecz ambitnie, ale w końcowym rozrachunku musiała uznać wyższość o wiele wyżej notowanych rywali wynikiem 6:16.

Kolejny mecz rozpocznie się już za kilka minut, a zamierzą się w nim Astralis oraz OpTic Gaming. Po więcej informacji zapraszamy do naszej relacji tekstowej. Transmisja z rozgrywek dostępna jest na kanale ESL.TV Polska.