Niecałe dwa tygodnie temu polską społeczność esportową obiegła wiadomość, iż do Ministerstwa Finansów, Służby Celnej i Urzędu Kontroli Skarbowej w Warszawie trafiły doniesienia o łamaniu ustawy hazardowej ściśle związane z najnowszym dziełem Electronic Arts – mowa oczywiście o FIFIE 19. Przedmiotem zgłoszenia były popularne paczki, które użytkownicy mogą kupować w ramach jednego z udostępnionych przez dewelopera trybów. Innymi słowy, pod znakiem zapytania stanęła przyszłość tzw. lootboksów, czyli dodatkowo płatnych skrzynek zawierających wirtualne przedmioty.

W celu wyjaśnienia powstałego zamieszania oraz poznania opinii organów państwowych portal CD-Action wystosował list otwarty do Ministerstwa Finansów, w którym poprosił przedstawicieli rządu o zabranie głosu w sprawie powiązania lootboksów z nielegalnymi grami hazardowymi. Po kilkunastu dniach z ministerstwa nadeszła odpowiedź o następującej treści:

Ministerstwo Finansów dostrzega ryzyko związane z coraz większą popularyzacją elementów łączących w sobie losowość i odpłatność, które stają się integralnymi częściami gier komputerowych. Niemniej jednak, w opinii MF aktualnie obowiązujące brzmienie ustawy z 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych, która zawiera zamknięty katalog tych gier, nie pozwala na uznanie tzw. „loot box`ów” za grę hazardową. Nie wypełniają one bowiem ustawowych przesłanek gier hazardowych.

W tej sytuacji wygląda na to, iż Polska nie zamierza wypowiadać wojny lootboksom tak jak na przykład Holandia. W praktyce oznacza to, iż twórcy gier takich jak CS:GO, PUBG, Fortnite czy wspomniana już FIFA dalej będą mogli bez przeszkód oferować swoim polskim użytkownikom zakup paczek z wirtualnymi łupami.