Inauguracyjny dzień League of Legends European Championship 2019 Spring pełen był zaskakujących wyborów oraz niesamowitych zagrań ze strony graczy. Przed nami kolejna dawka ogromnych emocji, które mamy nadzieję, tym razem nie będą szły w parze z potwornymi opóźnieniami.

G2 Esports vs FC Schalke 04
17:00

Na początek na scenę wyjdą dwie drużyny z jednym oczkiem na koncie. Nie ukrywajmy, wczorajsze zwycięstwo G2 było dużo bardziej przekonujące, niż to w wykonaniu Schalke. Mimo całkiem słabych pierwszych dziesięciu minut Marcin "Jankos" Jankowski i koledzy bez większych problemów rozprawili się z Origen. Śmiem jednak twierdzić, że Elias "Upset" Lipp będzie dosyć dużym wyzwaniem dla Luki "Perkza" Perkovicia. Zobaczymy jak Chorwat poradzi sobie w rywalizacji z kimś, kto jest uważany za jednego z lepszych botlanerów w lidze.

exceL Esports vs Rogue
18:00

W pierwszym meczu dnia naprzeciwko siebie stanie dwóch wygranych, w drugim natomiast będą to dwaj przegrani. Nie oszukujmy się, obydwie drużyny nie pokazały wczoraj niczego specjalnego w swojej grze. Z bólem muszę stwierdzić, że może to być pojedynek o to, kto nie będzie ostatni. exceL w jakikolwiek sposób chociaż postawiło się Splyce, natomiast nie widzieliśmy tego samego w grze Rogue. Być może to Misfits ze Stevenem "Hans samą" Livem na czele było tak mocne, jednakże nadal dyspozycję ekipy Mateusza "Kikisa" Szkudlarka można określić jako słabą. Miejmy nadzieję, że dzisiaj zobaczymy całkiem inne, zmotywowane i walczące do upadłego Rogue.

Splyce vs Team Vitality
19:00

Węże we wczorajszym spotkaniu zagrały zgodnie z oczekiwaniami ekspertów i fanów. Być może zwycięstwo nie było bardzo pewne jak w przypadku G2 czy Misfits, ale nie można też powiedzieć, że Splyce wygrało z ledwością. Gracze pokazali bardzo solidną Ligę Legend. Vitality za to znacząco przedobrzyło w swoich poczynaniach przy Nashorze, co poskutkowało porażką. Ciężko stwierdzić, kto w tym meczu jest faworytem, bo Pszczółki na pewno wyciągną wnioski po wczorajszych błędach. Jeśli jednak wziąć pod uwagę tylko wczorajszą dyspozycję, to Splyce wydaje się być na mocniejszej pozycji.

SK Gaming vs Misfits Gaming
20:00

To ten mecz pokaże nam, czy Fnatic jest takie słabe, czy może SK Gaming takie mocne. Formacja z Oskarem "Selfmadem" Boderkiem na czele wczoraj pokazała, że nie należy jej lekceważyć w walce o play-offy. Gracze wygrali bowiem nie z byle kim, bo z Wicemistrzami Świata. Ich rzeczywistą siłę sprawdzi dzisiaj Misfits, które rozgromiło Rogue. Jeszcze 2 dni temu można byłoby stwierdzić, że w tym spotkaniu mamy wyraźnego faworyta, jednak po wspaniałej grze SK tak powiedzieć nie można.

Origen Origen vs Fnatic
21:00

Te dwie formacje wydają się być najmocniejszymi z tych, które wczoraj przegrały, przynajmniej na papierze. O ile Origen winę pokładać może w fazie banowania i wyboru postaci, bo Karthus, Jayce i Zoe ze strony G2 zrobiły ogromną różnicę, tak w przypadku Fnatic nie jest już tak łatwo. Tim "Nemesis" Lipovšek spisał się zdecydowanie poniżej oczekiwań. 19-latek nie był w stanie uporać się z przeciwnym midlanerem i został zdominowany zarówno przed restartem jak i po nim. Być może "zjadła go trema" i dzisiaj będzie już lepiej. Jeżeli dzisiaj gracz ze Słowenii nie będzie prezentował się zbyt dobrze, to na miejscu fana Fnatic zacząłbym się obawiać. Dopiero teraz możemy dostrzec jak ważnym elementem układanki był Rasmus "Caps" Winther.

Wszystkie szczegółowe informacje na temat League of Legends European Championship 2019 Spring znajdziecie w naszej relacji tekstowej: