Po pierwszym zwycięstwie Rogue nadeszła pora na pierwszą porażkę G2 Esports. Fantastyczną serię dziewięciu zwycięstw z rzędu przerwali dzisiaj gracze Origen, którzy sami od pięciu meczów nie przegrywają. To właśnie oni wydają się być głównymi kandydatami do drugiej lokaty w League of Legends European Championship.

G2 Esports 0:1 Origen Origen

G2 Esports zdecydowało się na wybór Cassiopei na środek oraz Sylasa na górę. Origen zaskoczyło nas wyborem Zeda, który na profesjonalnej scenie jest widywany bardzo rzadko. Pierwsza krew powędrowała właśnie na jego konto, kiedy Erlend "Nukeduck" Våtevik Holm samodzielnie zabił Rasmusa "Capsa" Winthera. Marcin "Jankos" Jankowski odpowiedział jednak dwoma zabójstwami na górnej alejce. Mimo lekkiej przewagi Origen, to G2 zniszczyło pierwszą wieżę z pomocą Heralda właśnie na topie. Niemniej przez kolejne minuty to ekipa Jonasa "Kolda" Andersena wypracowała sobie przewagę wynoszącą około dwa tysiące złota.

Złapanie Jankosa oraz Martina "Wundera" Hansena spowodowało, że gracze Origen byli w stanie łatwo pokonać Barona. Fioletowe wzmocnienie nie przyniosło jednak większych efektów. Przy okazji walki o drugiego Nashora Kold i koledzy po raz kolejny zabili aż czterech swoich rywali i zdobyli buffa. Luka "Perkz" Perković po raz kolejny w tym spotkaniu został wyłapany i oznaczało to koniec rozgrywki. G2 Esports zostało pokonane.

Był to ostatni mecz tej kolejki spotkań. Wszystkie szczegółowe informacje na temat League of Legends European Championship 2019 Spring znajdziecie w naszej relacji tekstowej: