Cóż to był za dzień w League of Legends European Championship! Na początku Misfits Gaming całkowicie straciło szansę na awans do play-offów, a kilka godzin później Team Vitality niespodziewanie przegrał z EXCEL. Wszystkie te wydarzenia przyćmił jednak fantastyczny, prawie 50-minutowy pojedynek Fnatic z G2 Esports, który zakończył się zwycięstwem wicemistrzów świata.

Misfits Gaming 0:1 Splyce

Dla Misfits Gaming był to mecz o wszystko. Porażka oznaczała utratę szans na awans do play-offów. Jak się jednak okazało Steven "Hans sama" Liv i koledzy nie potrafili wznieść się na wyżyny swoich możliwości i pokonać wczorajszych rywali. Dla Splyce ten mecz był równie istotny, ponieważ Węże cały czas biją się o drugą lokatę z Teamem Vitality, Origen oraz Fnatic. Mimo tego, że pojedynek był bardzo wyrównany, to i tak zakończył się na korzyść Andreia "Xerxe" Dragomira i spółki, którzy umocnili się na drugiej lokacie.

SK Gaming 1:0 Rogue

Na samym początku tej rozgrywki wydawało się, że Rogue, które walczy już tylko o honor, sprawi niespodziankę. Całkiem nieźle swoim Lee Sinem zaprezentował się Mateusz "Kikis" Szkudlarek, który wreszcie wniósł wiele dobrego do drużyny podczas wczesnej fazy gry. Seria błędów najsłabszej drużyny w lidze i całkiem solidna postawa SK Gaming zadecydowały jednak o tym, że to Oskar "Selfmade" Boderek i jego kompani wyszli zwycięsko z tego pojedynku. Dzięki temu wciąż zachowali oni szanse na awans do play-offów.

Fnatic 1:0 G2 Esports

Każdy, kto przegapił to spotkanie, powinien bardzo żałować. Było to widowisko na miarę tegorocznego spotkania SK Telecom T1 z Griffin, w którym obie drużyny do samego końca nie dawały za wygraną. Początek jednak niczego takiego nie zapowiadał, bo już w dwudziestej minucie Fnatic uzyskało przewagę ośmiu tysięcy sztuk złota. Liderzy tabeli potrafili się obronić przed natarciem, a następnie wygrali ważną walkę przy Smoku gwarantującą im zniszczony inhibitor. Mimo to, po ostatecznej batalii przy Nashorze obie drużyny postanowiły powędrować do bazy rywala i zniszczyć przeciwny Nexus, a sztuka ta nieco szybciej została wykonana przez Fnatic. Dzięki temu wicemistrzowie świata nadal utrzymują szanse na zajęcie drugiej lokaty w lidze.

EXCEL 1:0 Team Vitality

Postawa Teamu Vitality w tym spotkaniu była ogromnym rozczarowaniem. Przez cały czas trwania sezonu wydawało się, że Pszczoły będą bić się o drugą lokatę w tabeli, jednak ostatnie zdają się to wykluczać. Jeśli chce się walczyć o najwyższe laury w LEC, to zwycięstwa z takimi drużynami jak EXCEL są po prostu obowiązkiem. Tymczasem Patryk "Mystiques" Piórkowski i jego ekipa byli w stanie zaskoczyć formację Jakuba "Jactrolla" Skurzyńskiego i pokonać faworytów tego spotkania. Jeśli Vitality nadal marzy o bezpośrednim awansie do drugiej rundy play-offów, to musi liczyć na porażki innych drużyn.

FC Schalke 04 0:1 Origen Origen

FC Schalke 04 zwycięstwem z Misfits wypracowało sobie przewagę jednego oczka nad rywalami w wyścigu o play-offy, dlatego mogło pozwolić sobie na porażkę w tym spotkaniu. Origen, podobnie jak Splyce oraz Vitality nadal walczy o drugą lokatę w tabeli. W tym spotkaniu Erlend "Nukeduck" Vatevik Holm i koledzy ponownie pokazali, że są teraz jednymi z najmocniejszych w lidze. Dzięki tej wygranej odskoczyli oni Pszczołom oraz Fnatic i znajdują się na równi z Wężami, które czeka dziś bardzo trudne spotkanie.

Wszystkie szczegółowe informacje na temat League of Legends European Championship 2019 Spring znajdziecie w naszej relacji tekstowej: