W ostatnich dniach wiele mówiło się na temat afery z udziałem Aileeny „Leeny” Xu, a więc partnerki marksmana TSM-u Yilianga „Doublelifta” Penga, przez którą ucierpiało dobre imię Joshuy "Dardocha" Hartnetta. Były już dżungler drużyny Andy'ego "Reginalda" Dinha zgodnie ze słowami dyrektor organizacji nie był rozchwytywany na rynku transferowym i trudno było sprzedać go innej ekipie. Okazuje się jednak, że jeden z uczestników LCS był zainteresowany usługami Hartnetta.

Mowa tutaj o Dignitas, które minionego wieczoru ogłosiło, iż w ramach wzmocnienia swojej ekipy na letnią odsłonę LCS zakontraktowało Dardocha. W globalnej bazie kontraktów Riot Games widnieje już zresztą informacja, że Hartnett podpisał umowę obowiązującą do 17 listopada bieżącego roku, dlatego też można domyślić się, że Dignitas nie jest do końca pewne tego, czy chce zatrzymać nowego dżunglera na dłużej.

Tezę tą potwierdza również fakt, iż wczoraj podczas transmisji na jednym z serwisów streamingowych obecny dżungler Dignitas – Matthew "Akaadian" Higginbotham – dał jasno do zrozumienia, że oboje dostaną swoją szansę, aby wkupić się w łaski szkoleniowców i zgarnąć miejsce w wyjściowej piątce na stałe. Niemniej nie będzie to sytuacja podobna do tej, którą oboje pamiętają z czasów gry w barwach TSM-u, gdyż w Dignitas sztab trenerski zorganizuje trwające około tygodnia testy, w których trakcie wszyscy zawodnicy organizacji będą ze sobą rywalizować, aby następnie szkoleniowcy mogli wyselekcjonować optymalną piątkę. Zgodnie z powyższym gracze nie będą dzielić się czasem spędzonym na sparingach w trakcie splitu i już przed jego rozpoczęciem będą wiedzieć, na czym stoją.

W obecnej sytuacji trudno jest ustalić, jaki skład będzie reprezentować Dignitas w następnym splicie LCS, jednakże możemy być pewni, że nie zobaczymy w nim Heo "Huniego" Seung-hoona, którego kontrakt wart był ponad dwa miliony dolarów, co naturalnie czyniło Koreańczyka jednym z najlepiej opłacanych zawodników w historii amerykańskiego League of Legends.