Ponownie wraca sprawa Nicolaia "HUNDENA" Petersena i zamieszania związanego z wykorzystywaniem coach buga. Głównym bohaterem najnowszego "odcinka" nie jest jednak duński trener, a jego pracodawca. Osoby zarządzające Heroic trafiły na świecznik w związku z udostępnieniem w sieci fragmentów umowy o zachowaniu poufności (NDA), które organizacja chciała zawrzeć z członkami składu Counter-Strike: Global Offensive.

Informacje o tym, że Heroic planowało zawrzeć tego typu umowy ze swoimi podopiecznymi z sekcji CS-a nie są żadną nowością. Mówiło się o tym już kilka tygodni temu, gdy HUNDEN postanowił udostępnić nowe wątki dotyczące całej afery. Wówczas organizacja w oświadczeniu wyjaśniła, że NDA to powszechne w świecie biznesu rozwiązanie. – Nie ma żadnej umowy o zachowaniu poufności, która dotyczyłaby konkretnie coach buga – zaznaczono. I faktycznie – nie ma. Jednak w sierpniu 2020 jej wstępna wersja powstała, a teraz została częściowo udostępniona przez serwis dexerto.com.

Uciszyć cały skład CS:GO

Umowa miała zobowiązywać ówczesnych graczy oraz HUNDENA do niewypowiadania się w zasadzie w żadnym miejscu i pod żadnym pozorem na tematy związane m.in. z cheatowaniem, wykorzystywaniem błędów gry, strategiami czy banami trenerów.

fot. Dexerto

Reprezentanci Heroic mieliby zatem mocno ograniczone pole manewru, gdyby ktoś przykładowo niesłusznie o coś oskarżył. Mieliby – to słowo klucz. Bo ani żaden z graczy, ani trener nie zdecydowali się podpisać NDA. Gdyby natomiast przystali na proponowane warunki i zdarzyłoby się, że złamaliby postanowienia umowy, to sowicie by za to zapłacili. Jednorazowy wybryk tego typu kosztowałby bowiem aż 100 000 dolarów, a maksymalna kara, jaką mogłaby zapłacić jedna osoba to pół miliona dolarów. Umowy miałyby obowiązywać aż 15 lat, do 2035 roku.

fot. Dexerto

Z artykułu opublikowanego na łamach Dexerto dowiadujemy się również, co rzekomo zmotywowało HUNDENA do ujawnienia wcześniejszych informacji. Ma chodzić m.in. o zaległości finansowe: wypłaty nagród z turniejów (około 127 500 dolarów) i części przychodów ze sprzedaży naklejek drużyny w związku z rozgrywkami Regional Major Rankings.

Zły czas dla Heroic

Ujawniono także, że afera została nagłośniona w niewygodnym dla Heroic okresie. Duńska organizacja stara się rzekomo o dołączenie do Louvre Agreement, dzięki czemu stałaby się kolejnym partnerskim zespołem ESL i DreamHacka. Nieoficjalnie mówi się, że osoby zarządzające drużyną zostały poproszone o szczegółowe wyjaśnienia dotyczące oskarżeń, jakie dotychczas padły ze strony HUNDENA.

Przypomnijmy, że o sprawie ostatni raz zrobiło się głośno na początku września. Wówczas HUNDEN na łamach duńskiej TV 2 SPORT opublikował bowiem informacje, które miały obciążyć jego byłych kolegów z drużyny. Z kolei wcześniej Ian Smith, komisarz Esports Integrity Comission (ESIC) stwierdził, że niewykluczone, iż śledztwo dotyczące coach buga zostanie wznowione, jednak tym razem miałoby ono dotyczyć graczy, a nie trenerów.

Współpraca Heroic z Nicolaiem "HUNDENEM" Petersenem zakończyła się "z hukiem". Kontrakt został zerwany pod koniec lipca, a następnie organizacja wkroczyła na drogę sądową. Miało to związek z ujawnianiem taktyk. Duńczyk został później ukarany przez ESIC w stosowny sposób.