Team Vitality 2:0 MAD Lions KOI

Finaliścia LEC żegnają się z wiosennym splitem

Początek pierwszej gry drugiego starcia w LEC był naprawdę wyrównany. Nie brakowało w nim wymian ognia, lecz raz punktowały Lwy, a raz Pszczoły. I takie naprzemienne eliminowanie się nawzajem trwało bardzo długo. Oczywiście poza zabójstwami w międzyczasie obie drużyny także rozbijały przeciwne struktury oraz zdobywały smoki, ale też w podobnej liczbie. Wynik w wieżach? 2 do 2. Wynik w smokach? 1 do 1. Wydawało się, że kres temu postawi przejęcie przez ekipę Fresskowego Barona w 23. minucie.

Ale nic z tego, mimo iż to MDK zapisało na swoim koncie fioletowe wzmocnienie, to zaraz po tym aż czwórka reprezentantów tej formacji leżała już w grobie. Przy życiu został jedynie polski midlaner. Ten natomiast poczuł się trochę zbyt pewnie i w jednej z chwil wykonał o krok za daleko na środkowej alei. Początkowo wydawać by się mogło, że jedynym skutkiem będzie wykluczenie go. Jak się finalnie okazało, z tak błahej sytuacji wykreowała się potężna walka, w której Daglas i jego kompani unicestwili w pełni przeciwną drużynę. Dzięki temu znienacka zakończyli potyczkę.

Druga gra do pewnego momentu wyglądała tak samo. Ekipy zabijały się nawzajem, przez co trudno było wskazać jednoznacznie potencjalnego faworyta tychże bitew. Z czasem jednak inicjatywę zaczęli przejmować gracze francuskiej organizacji. Ci bardzo dobrze rozczytywali zagrania oponentów, przez co w wielu miejscach byli o krok prędzej i z tego korzystali. W efekcie wyprowadzili dość sporą przewagę i przez długi czas ją utrzymywali. Ale właśnie jedynie utrzymywali, bo przez pewien czas znowu dotknęła nas stagnacja. Wyglądało to tak, jakby Vitality bało się wypuścić pewne zwycięstwo z rąk, dlatego nie podejmowało zbyt wielu inicjatyw. Idealna okazja na bezpieczne zakończenie wydarzyła się w 31. minucie, kiedy to udało się wyłapać trójkę wrogów. W ten sposób VIT mogło już w spokoju zamknąć mecz, triumfując 2:0 nad finalistami zeszłego splitu LEC. Tym samym to Pszczoły zmierzą się w poniedziałek z Fnatic, natomiast Fresskowy i spółka zakończyli już swój udział w bieżącej odsłonie rozgrywek.


To koniec zmagań na dziś. Jutro czeka nas tylko jedno starcie, ale w formacie BO5. O miejsce w wielkim finale LEC bić będą się reprezentanci Teamu BDS oraz G2 Esports. Transmisję ze wszystkich spotkań LEC 2024 Spring będziecie mogli obejrzeć po polsku na kanałach Polsat Games. Dostępna będzie ona w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube. Po więcej informacji na temat bieżącej odsłony rozgrywek zapraszamy do naszej relacji tekstowej, w której znajdziecie się po kliknięciu poniższego baneru:

LEC 2024 Spring