Po porażce w pojedynku z Virtus.pro, reprezentanci AGO Esports bez zwłoki rozpoczęli kolejny mecz w ESEA Mountain Dew League. Przeciwnikami Polaków tym razem byli liderzy klasyfikacji ligi – zawodnicy forZe. Mimo bardzo wyrównanego pojedynku biało-czerwoni nie zdołali postawić się rywalom, którzy zakończyli spotkanie wynikiem 16:14.

forZe
16 : 14
AGO Esports

(ESEA Mountain Dew League S30)
16 8 Inferno 7 14
8 7

Podczas rozgrywki na Inferno forZe zatriumfowało w pierwszych czterech rundach, po czym oddało trzy swoim rywalom. Nasi rodacy następnie jeden raz ulegli rywalom, ale później wyrwali im cztery oczka z rzędu. Mimo starań biało-czerwonych Rosjanie zdobyli wszystkie trzy pozostałe punkty, dzięki czemu prowadzili 8:7 przed zamianą stron.

Druga część pojedynku rozpoczęła się od triumfu naszych rodaków w pistoletówce. Po chwili ekipa Damiana "Furlana" Kisłowskiego pokonała przeciwników w trzech kolejnych rundach. Nadwiślańscy gracze nie zdołali utrzymać jednak swojej passy wygranej – niebawem drużyna Almaza "almazera" Asadullina doprowadziła do remisu i wyszła na dwupunktowe prowadzenie. AGO nie zamierzało jednak łatwo poddać meczu, ale koniec końców to forZe zatriumfowało w nim 16:14.

Mimo dzisiejszej porażki reprezentanci AGO Esports znajdują się na 17. lokacie w klasyfikacji ESEA MDL. Polacy następne spotkania w tej lidze mają zaplanowane na jutro, 24 stycznia, kiedy zmierzą się z Unicorns of Love. Aktualne informacje na temat rozgrywek znajdziecie w naszej relacji: