Wedle najnowszego raportu NewZoo dochody w branży esportowej w 2018 roku przekroczyły 900 milionów dolarów. Jak wynika z wykresów, najwięcej zysków generuje rynek północnoamerykański, jednak pod względem liczby fanów esportu Ameryka jest już w tyle za innymi rynkami. Zwrócono także uwagę na bardzo szybko rosnące przychody ze sprzedaży praw do transmisji, sponsoringu czy reklam, choć zyski ze sprzedaży biletów i gadżetów oraz zaangażowanie ze strony wydawców gier również notują znaczący wzrost.

Wedle NewZoo na chwilę obecną liczba odbiorców esportu sięga 215 milionów, zaś ok. 165 milionów zakwalifikowano jako "entuzjastów". Założono jednak, że do 2021 roku esportem regularnie interesować się będzie ponad 300 milionów, zaś już rok wcześniej dochody sięgną 1,4 miliarda dolarów.

Amerykański rynek generuje ok. 38% światowych dochodów z esportu, podczas gdy Chiny mogą pochwalić się poziomem 18%, a Korea 6%. Reszcie świata przypada również 38%. Liczby te wskazują m.in. na nieco malejące znaczenie Korei Południowej (choć w przeliczeniu per capita tamtejszy rynek wciąż zajmuje pierwsze miejsce na świecie) i znacznie lepsze perspektywy na zarobek w Ameryce Północnej. Wpłynął na to m.in. komercyjny sukces Overwatch League i NA LCS, które wprowadziły pionierski jak na esport system franczyzowy.

Po raz kolejny wskazano na rosnący potencjał gier mobilnych, które jednak wciąż raczkują pod kątem esportowym. Na Zachodzie wciąż dominują (i będą dominować) gry na platformie PC.

W gronie najpopularniejszych dyscyplin esportowych (wedle platformy Twitch) wciąż najlepiej radzą sobie League of Legends, CS:GO i Dota 2. Poza pierwszą, kolejno, uplasowały się gry Blizzarda: Hearthstone, Overwatch, StarCraft 2 i Heroes of the Storm.